Bezwonny i bardzo niebezpieczny
Początek sezonu grzewczego to znowu niestety spore zagrożenie na zatrucie tlenkiem węgla (czadem). Co roku odnotowuje się co najmniej kilka tragicznych przypadków. Można jednak temu zapobiegać. Wystarczy trochę zapobiegliwości
Rozpoczęcie sezonu grzewczego to z jednej strony może szybciej schnące rzeczy i rzeczywiście cieplejsza atmosfera w domu. Z drugiej jednak gorące kaloryfery są znakiem rozpoznawczym dla wyjątkowo okrutnego i podstępnego zabójcy: właśnie tlenku węgla.
Jest bezgłośny i bezzapachowy. W zabijaniu ludzi nocą, podczas snu, a także przy okazji kąpieli – ma już sporą praktykę. Media od końca października, przez następnych kilka miesięcy, informują o kolejnych tragediach.
Nie tylko w naszym mieście czad co roku zabija co najmniej kilkanaście osób. Czemu tak się dzieje?
- Niewłaściwa eksploatacja urządzeń grzewczo-kominowych oraz brak odpowiedniej wentylacji są najczęstszymi przyczynami pożarów i zatruć tlenkiem węgla w budynkach mieszkalnych – odpowiada st. kpt. Leszek Jasica, komendant siemianowickich pożarników i zaraz potem dodaje, że ataków czadu do końca nie można pod jednym kloszem klasyfikować.
- Nie wszystkich sytuacji w życiu da się uniknąć, ale przynajmniej jesteśmy w stanie zabezpieczyć siebie i swoich bliskich przed możliwością utraty życia lub zdrowia poprzez zapewnienie odpowiedniego dopływu powietrza do naszych mieszkań i zamontowanych w nich urządzeń grzewczych – tłumaczy Jasica.
Podstawą jest dobrze wywietrzone mieszkanie. Dopływ powietrza zewnętrznego powinien odbywać się przez otwory o regulowanym stopniu otwarcia, usytuowane w górnej części okna lub ponad oknem, przez okna ze skrzydłami uchylno-rozwieralnymi oraz górny wywietrznik uchylny lub górne skrzydło uchylne. Przy zastosowaniu bardzo szczelnej stolarki okiennej obowiązkowe jest zamontowanie nawiewników okiennych lub ściennych, zapewniających dopływ odpowiedniej ilości powietrza określonych w Polskiej Normie o wentylacji.
- Niestety montaż najbardziej popularnych okien z PCV bez specjalnych wywietrzników powoduje, że nasze mieszkania stają się ,,szczelnymi puszkami” – zaznacza komendant siemianowickiej Straży Pożarnej.
Tworzenie takich zamkniętych konserw jest bardzo niebezpieczne i może przynieś odwrotny do zamierzonego skutek.
- Nadmierne uszczelnianie mieszkania wbrew pozorom nie wpływa na uzyskanie oszczędności na kosztach ogrzewania, lecz odwrotnie, przy słabo działającej wentylacji z mieszkań nie jest odprowadzana para wodna, a powietrze o dużej wilgotności potrzebuje znacznie więcej ciepła do osiągnięcia pożądanej temperatury – nie pozostawia złudzeń st. kpt. Leszek Jasica.
Nie wszystko zależy od samych mieszkańców, chociaż to oni głownie – pomni wcześniejszych tragedii – winni dbać o właściwą wentylację w swoim M. Swoja role odgrywa bez wątpienia też stan techniczny samych urządzeń grzewczo-kominowych, który bywa, że pozostawia wiele do życzenia.
Może być temu winna metryka danego bloku, czy kamienicy. Zdarza się też tak, że kiepski stan techniczny pogarszają sami mieszkańcy, którzy (zdarza się) palą w piecach dosłownie czym popadnie. Materiały te zawierają dużo zanieczyszczeń i substancji smolistych, które obklejają przewód kominowy przyczyniając się do jego niedrożności.
Jeżeli jednak mimo właściwego wietrzenia w domu nadal obawiamy się niszczycielskiej siły czadu – pozostaje zakupić czujkę – sprawdzony mechanizm w walce z dwutlenkiem węgla.
- Na przestrzeni ostatnich lat rynek takich czujek bardzo się wzbogacił. Można wybierać do woli. Nie jest też to spory wydatek. Raczej warto wysupłać z portfela kilkadziesiąt złotych, by mieć naprawdę spokojny sen – uważa Jasica.
Sposobów na ratunek przed bezwonnym zabójcą nie brakuje. Najgorzej, że większość myśli, iż ten problem akurat jego w ogóle nie dotyczy. Do czasu tragedii, wtedy jednak za późno na refleksje. Warto skupić się nad nimi zdecydowanie wcześniej.