Remis piłkarzy MKS Siemianowiczanki
Remisem 1:1 (0:0) zakończył się sobotni (10.10) mecz grupy IV katowickiej "okręgówki", w którym MKS Siemianowiczanka podejmowała Unię Świerklaniec.
Faworytem meczu byli podopieczni Adama Gniozdorza, którzy plasują się na wysokiej, trzeciej pozycji w ligowej tabeli. Pierwsza połowa spotkania była jednak bardzo wyrównana i żadnemu z zespołów tak naprawdę nie udało się stworzyć klarownych sytuacji do objęcia prowadzenia.
Po zmianie stron jako pierwsi niespodziewanie zaatakowali goście i w 51 minucie rywalizacji tylko kapitalna interwencja Damiana Gieracza w bramce gospodarzy uchroniła siemianowiczan przed stratą gola. Później to gospodarze przejęli inicjatywę i coraz groźniej atakowali. Aktywny na skrzydle był zwłaszcza Kamil Ogryzek, a popłoch w szeregach obronnych gości siał najskuteczniejszy w tym sezonie snajper MKS-u - Rafał Nowak. To właśnie on w 63 minucie, będąc sam na sam z golkiperem Unii uderzył nie do obrony i dał prowadzenie swojemu zespołowi.
Kilka minut później powinno być 2:0, ale tym razem Nowak uderzał, zamiast podawać do lepiej ustawionego kolegi i bramka nie padła.
Gdy wydawało się, że drużyna Gniozdorza pewnie zdobędzie swoje kolejne 3 punkty, błąd w bramce gospodarzy popełnił Gieracz, który wykorzystali goście i w 85 minucie na tablicy wyników widniał remis 1:1.
Remis 1:1 gospodarze z pewnością traktować mogą jako stratę 2 punktów. Z dorobkiem 20 "oczek" nadal zajmują wprawdzie trzecią lokatę, ale do prowadzącej Warty Zawiercie tracą już 6 punktów. Lider, w meczu na szczycie, pokonał Orła Miedary 2:0.
W kolejnym spotkaniu ligowym siemianowiczanie zagrają w najbliższy weekend w Bytomiu, z tamtejszą Silesią Miechowice.