Hutnicy nie zapomnieli o Hucie - my nie zapomnimy o hutnikach
„Przez lata wyznaczała rytm dnia w tysiącach siemianowickich domów. Przez lata tworzyła to miasto-budynki mieszkalne, obiekty sportowe, rekreacyjne i socjalne. Teraz, od lat jest raną na mapie miasta i raną w sercach hutników. Zostały po niej ruiny, zostali po niej ludzie, którzy z nie potrzebnymi już w mieście kwalifikacjami, musieli zmierzyć się z trudnym rynkiem pracy. Został po niej smutek i rozżalenie.” – te słowa zakończyły premierową projekcję powstałego w Biurze Rzecznika Prasowego Urzędu Miasta filmu zatytułowanego "Opowieść o hucie, która zbudowała miasto". Pokaz stanowił pokłon pracownikom nie istniejącego już przedsiębiorstwa z okazji Dnia Hutnika, którego obchody z inicjatywy prezydenta miasta Rafała Piecha, na trwałe zostały wpisane w kalendarz siemianowickich świąt.
Hutnicze święto rozpoczęło wczoraj odprawione w kościele św. Antoniego nabożeństwo. Dalsza część uroczystości odbyła się w Parku Tradycji. 120 jej uczestników – byłych pracowników Huty Jedność, wśród których znalazł się wieloletni jej dyrektor dr inż. Augustyn Pilszak oraz innych zaproszonych gości, w których gronie nie zabrakło byłego prezydenta Zbigniewa Pawła Szandara (za jego kadencji nastąpiło bolesne wydarzenie zamknięcia Huty) – powitał prezydent Rafał Piech. On także był pracownikiem Jedności, więc jego słowa nie wolne były od emocji. Podkreślił, że Huta wpisana była wręcz w dzieje wielu siemianowickich rodzin, których kolejne pokolenia, tu znajdowały zatrudnienie. "Siemianowiccy hutnicy nie zapomnieli o swojej hucie, a my nie zapomnimy o nich" – powiedział prezydent.
Po jego wystąpieniu przyszedł czas na koncert, w wykonaniu artysty Teatru Rozrywki Kamila "Franka" Franczaka oraz laureatek Mikrofonu Siemiona – Sandry Kulik oraz Urszuli Kozielskiej. Projekcja filmu o Hucie, która po nim nastąpiła wywołała wiele wzruszeń. Film został bardzo dobrze przyjęty przez hutników, czego wyrazem były późniejsze rozmowy podczas poczęstunku. Mówiono, że "dobrze, iż powstał taki film i nazwał wszystko po imieniu", zaś dyrektor MERITUM Stefan Kowalczyk wyjawił swoją decyzję: oto zamierza każdemu rozpoczynającemu w szkole rocznikowi prezentować "Opowieść o hucie, która zbudowała miasto". To przecież historia, na której wzrastają kolejne pokolenia, a ponadto MERITUM jest kontynuatorką przyzakładowej szkoły działającej przy Hucie.
Po latach rozgoryczenia i zapomnienia, siemianowickim hutnikom należały się takie chwile, jakie przeżyli wczoraj w ParkuTradycji.