5 listopada 2015, 12:02 | Z ratusza
Apel mieszkańców – reakcja prezydenta
Ponad 10 godzin interwencji. Strażacy z Siemianowic Śl. i Katowic, a także nasza Ochotnicza Straż Pożarna. Uporczywa walka z ogniem do godz. 6. To wszystko jest efektem wczorajszego apelu mieszkańców z ul. Powstańców do prezydenta Rafała Piecha w sprawie uciążliwego smrodu. Ten udał się na miejsce ze Strażą Miejską. Dodatkowo wezwano policję i straż pożarną. Od kilku lat nie potrafiono zlokalizować źródła wydobywającego się zaduchu. Wczoraj wreszcie ta sztuka się udała.
Po likwidacji starej hałdy w rejonie ulicy Konopnickiej okazało się, że powstały dzięki temu dół zasypywany jest odpadami komunalnymi. Jeżeli nie są odpowiednio zagęszczone – trafia tam powietrze i dochodzi do samopalenia. W efekcie wydobywa się smród, który w zależności od kierunku wiatru nakazuje zamykać okna mieszkańcom albo centrum miasta albo osiedla Tuwim.
- To się zdarza co pewien czas. Jesteśmy tutaj już po raz piąty, czy szósty. Do zarządzających tymi terenami piszemy wiadomości, dzwonimy. Uparcie chcemy umówić się na kontrolę. Niestety, bezskutecznie – mówi Leszek Jasica, szef siemianowickich pożarników.
Prezydent Rafał Piech obiecuje konkretne działania w tym względzie.
- Nie pozwolę, by jakakolwiek firma, czy osoba fizyczna przez swoją działalność zatruwała życie naszym mieszkańcom. Będzie więcej kontroli. Reorganizujemy wydział zarządzania kryzysowego, tak by więcej ludzi było w terenie – zapowiada.
Po likwidacji starej hałdy w rejonie ulicy Konopnickiej okazało się, że powstały dzięki temu dół zasypywany jest odpadami komunalnymi. Jeżeli nie są odpowiednio zagęszczone – trafia tam powietrze i dochodzi do samopalenia. W efekcie wydobywa się smród, który w zależności od kierunku wiatru nakazuje zamykać okna mieszkańcom albo centrum miasta albo osiedla Tuwim.
- To się zdarza co pewien czas. Jesteśmy tutaj już po raz piąty, czy szósty. Do zarządzających tymi terenami piszemy wiadomości, dzwonimy. Uparcie chcemy umówić się na kontrolę. Niestety, bezskutecznie – mówi Leszek Jasica, szef siemianowickich pożarników.
Prezydent Rafał Piech obiecuje konkretne działania w tym względzie.
- Nie pozwolę, by jakakolwiek firma, czy osoba fizyczna przez swoją działalność zatruwała życie naszym mieszkańcom. Będzie więcej kontroli. Reorganizujemy wydział zarządzania kryzysowego, tak by więcej ludzi było w terenie – zapowiada.