Petycja antyodorowa przyniosła efekty – jest szansa na wspólne zwycięstwo
Ministerstwo Środowiska przedłożyło do zaopiniowania w lutym br. projekt Rozporządzenia Ministra Środowiska w sprawie szczegółowych wymagań dla magazynowania odpadów. Jeśli przedstawione w nim zapisy nie ulegną presji śmieciowego lobbingu, to mieszkańcy naszego miasta wraz prezydentem będą mogli uznać publikację rozporządzenia za wspólny sukces w walce z odorem.
Choć nie należy dzielić skóry na niedźwiedziu, bo rozporządzenie ministra, zanim zostanie opublikowane, musi jeszcze przejść przez pracę kilku komitetów rządowych, to warto jednak przypomnieć, jak doszło do powstania tego aktu prawnego i jaki nasze miasto miało w tym procesie udział.
Cała sprawa wokół odoru została podgrzana dosłownie i w przenośni przez falę zeszłorocznych pożarów, w których spłonęło w niekontrolowany sposób setki tysięcy ton odpadów. Jednym z pierwszych odnotowanych szeroko przez media pożarów był ten w siemianowickiej firmie BM Recykling działającej od kilkunastu lat przy ulicy Konopnickiej.
To właśnie ten incydent, który mógł się skończyć katastrofą ekologiczną, przelał czarę goryczy wyczerpując cierpliwość mieszkańców i prezydenta Siemianowic Śląskich ale też innych osób zamieszkujących miasta ościenne. Pożar kilkuset ton odpadów, magazynowanych wówczas w miejscu do tego nieprzeznaczonym, wytworzył czarną chmurę dymu pełną toksycznych substancji, które zaledwie po godzinie dotarły nad Tychy oddalone blisko 40 kilometrów od Siemianowic Śląskich.
Natychmiast po tym zdarzeniu, prezydent miasta zainicjował wraz z mieszkańcami i organizacjami pozarządowymi, akcję zbierania podpisów pod petycją do ministra środowiska. Treść petycji poparło też wielu prezydentów i burmistrzów miast metropolii. Zawierała ona kilkanaście postulatów i propozycji, dzięki którym samorządowcy lokalni i wojewódzcy wraz z mieszkańcami uzyskają większą kontrolę i wpływ na działalność przedsiębiorstw gospodarujących odpadami. Inicjatywa ta miała też pozwolić mieszkańcom zwiększyć poziom własnego bezpieczeństwa poprzez wprowadzenie pełnego monitoringu transportu wszelkich odpadów od miejsca ich wytworzenia do miejsca ich zagospodarowania. Kluczowym jednak z punktu widzenia komfortu życia były propozycje przeciwdziałające najbardziej uciążliwej kwestii czyli odorowi. Sprawy niezwykle ważnej nie tylko dla mieszkańców naszego miasta, ale i miast ościennych, bo smród nie zna granic administracyjnych, a odpady jednak trzeba gdzieś przyjąć, przerobić i zutylizować.
O ważności tej sprawy dla miasta świadczył fakt, że po zebraniu pierwszych kilku tysięcy podpisów, prezydent Rafał Piech, zabiegał o osobiste spotkanie z Ministrem Środowiska, który w czerwcu ubiegłego roku zgodził się wysłuchać głosu samorządowca i zapoznać się z przygotowanymi przez niego propozycjami. Wśród nich minister środowiska Henryk Kowalczyk, uznał kluczowy postulat siemianowiczan na tyle cenny, że obiecał wpisać go w przyszłych aktach prawnych tworzonych przez ministerstwo.
I tak, zgodnie z publiczną obietnicą, podjętą wówczas szeroko przez media w regionie, realizuje się na naszych oczach zmiana, dzięki której odór z Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych pozostanie wyłącznie przykrym wspomnieniem.
Jeśli rozporządzenie wejdzie w życie w niezmienionym stanie, gospodarujący odpadami, które mogą powodować uciążliwości zapachowe, będą mieli obowiązek magazynowania ich wyłącznie w budynkach zamkniętych, a nie – jak ma to miejsce często teraz – pod chmurką lub raczej pod naszymi nosami.