Bez zagrożenia zdrowia
Dzisiejszy poranek wielu siemianowiczan powitał biały proszek. Na samochodach, na chodnikach,. Wszędzie. Niestety, to nie już powoli wyczekiwany biały puch przepowiadający wreszcie zimę z prawdziwego zdarzenia, a jedynie efekt nocnego pożaru jaki wybuchł na terenie firmy BM Recykling. O szczegóły zdarzenia zapytaliśmy młodszego brygadiera Leszka Jasicy, komendanta siemianowickiej Straży Pożarnej.
siemianowice.pl: - Czy ten biały proszek, który po nocy zaległ na większą część miasta jest bezpieczny? Czy siemianowiczanie mogą nie obawiać się zagrożenia w związku z nocnym pożarem?
Kpt. Leszek Jasica: - Na miejscu mieliśmy do dyspozycji specjalistyczny sprzęt, także ten z jednostki ratownictwa chemicznego z Katowic-Piotrowic. Zaraz po zakończeniu akcji, czyli tuż po godz. 4 rano mogliśmy stwierdzić, że nie występuje żadne zagrożenie zdrowia.
siemianowice.pl: - W nocy rozdzwoniły się telefony. Mieszkańcy byli i pewnie dalej są mocno zaniepokojeni. Jedną z rozmówców byłą kobieta w ciąży. Trudno się temu zaniepokojeniu dziwić…
Kpt. Leszek Jasica: - To jak najbardziej zrozumiała reakcja. Chyba bliska każdemu z nas. Od początku prowadzenia akcji chcieliśmy przede wszystkim ustalić co się pali. Nie było to łatwe, przy wielu rozbieżnych informacjach. Najpierw miało się palić aluminium, potem fosfor. W końcu ustaliliśmy, że był to magnez z krzemem. Ewidentne odpady poprodukcyjne.
siemianowice.pl: - Czy aby to wszystko odbywało się zgodnie z prawem?
Kpt. Leszek Jasica: - Teraz musi nastąpić stosowna kontrola, w tym listów przewozowych, która sprawdzi, czy były odpowiednie zgody wydawane. Mówimy o kilkudziesięciu tonach odpadów.
siemianowice.pl: - O której i jak dowiedzieliście się o ogniu w tym miejscu?
Kpt. Leszek Jasica: - Dostaliśmy sygnał po telefonicznej informacji od mieszkańca z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratowniczego w Katowicach. Pożar zauważono ok. godz. 21.40. Mimo, że mówimy teraz o centrum ognia na powierzchni ok. 80 m kwadratowych, to na początku, ze względu na bardzo wysoką temperaturę paliła się powierzchnia ok. 300 m kwadratowych. W akcji wzięło udział w sumie 24 zastępów i 69 strażaków. Bezpieczeństwo miasta w tym czasie zabezpieczały jednostki naszej Ochotniczej Straży Pożarnej. Akcję ratowniczą zakończyliśmy po 6 godzinach i 25 minutach o 4.06.
siemianowice.pl: - Czy można cokolwiek powiedzieć o przyczynach pożaru?
Kpt. Leszek Jasica: - Teraz jest na to zdecydowanie za wcześnie. W pierwszej kolejności trzeba sprawdzić zgody firmy BM Recykling na tego typu odpady.