Noc Świętojańska przy SCK Zameczek
Gdy słońce Raka zagrzewa, a słowik trele swe śpiewa,
Sobótkę, jako czas niesie, zapalono w Czarnym Lesie.
Jan Kochanowski
23 czerwca SCK Zameczek opanowali Słowianie. Noc świętojańska, zwana także Nocą Kupały, Kupalnocką czy Sobótką jest jedną z najstarszych uroczystości obchodzonych przez ludy słowiańskie, germańskie, celtyckie i bałtyckie w czasie przesilenia letniego. Najdłuższy dzień, a zarazem najkrótsza noc w roku jest świętem ognia, wody, radości, miłości, płodności, ale także świętem księżyca i słońca.
Tradycją było tańczenie wokół ognisk, skakanie przez płomienie oraz palenie wcześniej zebranych ziół. Rytuał ten miał zapewnić uczestnikom obchodów urodzaj oraz płodność. Podczas Kupalnocki młode panny miały szansę na odnalezienie ukochanego mężczyzny i wyjście za mąż. Z zebranych polnych kwiatów i ziół plotły wianki, które następnie przy wspólnych tańcach i śpiewach powierzano falom jezior, rzek i strumieni. Rozświetlone łuczywem wianki płynęły z nurtem i czekały na szczęśliwców, którzy byli w stanie je wyłowić.
Tak też stało się w parku im. Stanisława Dykty. Od godziny 18:00 zaczęły się zajęcia plastyczne pod okiem Pauliny Matysek z pracowni „Na winklu". Uczestniczy mogli przygotować sobie tradycyjny wianek, czy zrobić kolorowy lampion. Gościnnie wystąpił Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca "Siemianowice", który oprócz pokazu pięknych tańców ludowych poprowadził także warsztaty taneczne. Oczywiście nie mogło też zabraknąć szukania legendarnego kwiatu paproci. Na tę okoliczność została przygotowana specjalna gra terenowa.
Całość zwieńczyło magiczne widowisko „Baśń Nocy Świętojańskiej" przygotowane przez działający przy Siemianowickim Centrum Kultury Teatr Domino. Korowód panien i kawalerów z pochodniami w rytm ludowych pieśni przeprowadził w korowodzie widzów nad staw „Górnik", gdzie przy żywym ogniu widzowie mogli cofnąć się do czasów naszych przodków. Magii tego wieczoru dodała cudowna pogoda i niezliczone ilości robaczków świętojańskich. Na zakończenie zaproszono widzów do wspólnego pląsania przy świętym ogniu. Pochlebne komentarze widzów, którzy nas odwiedzili i wpisy na stronie SCK, to znak, że spotkamy się znów za rok.
a więc...
...ten wieczór sławny, święćmy jako zwyczaj dawny,
niecąc ognie do świtania, nie bez pieśni, nie bez grania!
Jan Kochanowski
W galerii poniżej zdjęcia z imprezy