Alicja Boncol "czuje bluesa"
Z wykształcenia - technik ekonomista, z zamiłowania, z pasji i energii scenicznej - "nasza" Tina Turner. Porównywana do Dolly Parton, tylko żachnęła się dyskretnie. Taka była wczorajszego wieczoru gwiazda imprezy "Ludzie z pasją" - Alicja Boncol, siemianowiczanka, wokalistka roku przez 14 lat w plebiscycie organizowanym przez tygodnik Dyliżans oraz Nowe Country. Najpopularniejsze wykonywane przez nią piosenki to "Zabieraj łapy z mojego tyłka", "Drinka mógłby wypić świat", "Nie chcę być aniołem", "Mam kilometrów paranoję".
Alicja Boncol mówiła o początkach swojej kariery scenicznej, o tym że słuchała zawsze programów muzycznych w radiu, że porywało ją country i sama próbowała sił w tym gatunku, ale nieobcy jej jest pop, rock and roll, śpiewa także ballady, czuje też blues'a. Śpiewała w Niemczech, Czechach, na Słowacji, Litwie, w Norwegii. Ma wielkie zdolności językowe, jej marzeniem jest wystąpić w Nashville w Stanach Zjednoczonych, bo tam jest światowa stolica country. My tego Pani Alicji życzymy i będziemy ją wspierać, by to marzenie się ziściło. Córka Oliwia po matce odziedziczyła słuch muzyczny, próbowała swych sił na scenie. W Willi Fitznera, na spotkaniu i towarzyszącym temu spotkaniu występie artystki była ekspresja, radość, charyzma i wiele pozytywnej energii. Można ją nazwać gwiazdą wielkiego formatu.