Zgoda buduje
Nie od dziś wiadomo, że "zgoda buduje, niezgoda rujnuje". Prezydent Jacek Guzy stosuje się w prowadzonej przez siebie polityce lokalnej do tej maksymy. Tak jest również w relacjach miasta z Siemianowicką Spółdzielnią Mieszkaniową. Ostatnio dokonane otwarcie boiska i zrewitalizowanej części Os. Młodych, czy też wcześniej boiska na Bańgowie mogą być tylko tego przykładem.
Kiedy już inwestycje są oddane do użytku mieszkańcom, nikt nie chce już pamiętać kulis ich powstawania. A jest to proces nieraz wymagający ustępstw, wielostronnych negocjacji, wreszcie głosowań. Kiedy teren inwestycji ma różnych właścicieli, dysponujących osobnymi budżetami, czasem skromnymi, konsensus wydaje się wręcz karkołomny.
- Niekiedy trzeba zrobić krok w tył, by w efekcie można było zrobić dwa kroki do przodu – mówi prezydent Guzy. - Przykłady Bańgowa czy Os. Młodych są bardzo dobre. I nie chodzi nawet o czas, że wszystko trwało zbyt długo, ale właśnie o to, że wraz z prezesem Lekstonem wielokrotnie się spieraliśmy o swoje racje, przekonując się na argumenty, ale potrafiąc też uznać zdanie partnera.
Prezes SSM Zbigniew Lekston również nie kryje satysfakcji z dobrze układających się relacji z miastem. Przewodniczący Rady Osiedla Młodych, Jerzy Kurzawa od początku był zaangażowany w sprawę boiska.
- Tylko, gdy jest dobra wola stron, można zrobić wiele i szybko – mówi Kurzawa. - W ciągu roku od przegłosowania przez Radę Osiedla, przez składanie wniosków do budżetu, wspólne dzieło miasta i Spółdzielni służy mieszkańcom.
Liczba mieszkańców obecnych na Os. Młodych oraz ich komentarze świadczą, że polityka "zgody budującej" przynosi satysfakcję wszystkim.