Z zadłużeniem nie jest tak źle
Pismo Samorządu Terytorialnego „Wspólnota” opublikowało najnowszy ranking dotyczący zadłużenia województw, gmin oraz miast na prawach powiatu. Z przedstawionych danych wynika, że aż tak źle pod tym względem nie jest. Na tym tle całkiem dobrze wychodzą Siemianowice Śląskie.
Dla nikogo nie jest tajemnicą, że obecnie Jednostki Samorządu Terytorialnego przeżywają lekką zadyszkę. Wpływ na to mają przede wszystkim dwa czynniki: ostre kryteria reguły Rostowskiego oraz kwestia funduszy unijnych, na które wcześniej trzeba było mieć zabezpieczenie wkładu własnego. Ten zaś powstawał najczęściej za pomocą zaciągniętych przez JST zobowiązań. Teraz przyszedł czas ich spłaty – stąd niewielkie spowolnienie. Eksperci, na których też powołuje się „Wspólnota”, uważają, że z podobną sytuację będziemy mieli do czynienia w latach 2016-2017.
Inna sprawa, że od 2008 r. rośnie liczba zadłużonych JST. Wtedy liczba tych, którzy przekroczyli ustawowy próg zadłużenia (maksymalnie 60 procent budżetu) wynosiła 3. Dwa lata później było ich już 70, a rok temu już blisko 100.
- Kolejne obowiązki trafiają na barki samorządowców, niestety bez pokrycia w niezbędnych funduszach. Subwencja oświatowa jest tutaj sztandarowym przykładem. W naszym przypadku owa subwencja nie starcza nawet na pensje dla nauczycieli – przekonuje Jacek Guzy, prezydent Siemianowic Śl.
JST radzą sobie jak potrafią. Część stara się ukryć dług poprzez przeniesienie części zobowiązań do spółek komunalnych.
- U nas do takiej sytuacji do tej pory nie doszło. Zresztą nasza sytuacja finansowa jest poprawna – mówi Jacek Guzy.
Trudno się z taką oceną sytuacji nie zgodzić. Analizując opublikowany przez „Wspólnotę” raport pod kątem zadłużenia Siemianowic Śl. można być przynajmniej dobrej myśli. Wśród miast na prawach powiatu gród Siemiona zajmuje 35. miejsce. Sama lokata nie jest tak istotna, jak progres ewidentnie widoczny na przestrzeni ostatnich lat, gdzie im wyższa pozycja – to tym gorzej, bo zadłużenie większe.
Jeszcze w 2010 r. Siemianowice Śl. zajmowały w owym rankingu 20. miejsce. W 2011 – 29, a w 2012 – 35. W poprzednich 12 miesiącach dług Siemianowic Śl. osiągnął raptem 30,24 proc. budżetu.
- Od początku mojej pierwszej kadencji, a więc od 2006 r. nigdy nie mieliśmy zagrożonego progu 60 procent. Nawet do niego nie zbliżaliśmy się. Teraz nasza sytuacja z roku na rok jest coraz lepsza – nie ma wątpliwości prezydent Siemianowic Śl.
Ranking prowadzony jest od 2003 r. Najgorsze (a więc najwyższe) miejsce (15.) nasze miasto miało w latach 2003-2004. Czy jednak kolejna siedmiolatka (20014-2020) unijnego strumienia pieniędzy nie spowoduje znowu skierowania uwagi JST na kredyty?
- Przygotowujemy się do nowej perspektywy unijnej prawie każdego dnia. Chcemy być beneficjentami w różnych projektach. Nie zawsze musi się to wiązać z pogłębianiem zadłużenia. Są inne sposoby na walkę ze spowolnienie. Pokazujemy to od 2008 r., od kiedy de facto postawiliśmy na inwestycje – uważa Jacek Guzy.
Więcej o rankingu: http://www.wspolnota.org.pl/index.php?id=600