Z prezydentem o spotkaniach
Rozmawiamy z Rafałem Piechem, prezydentem Siemianowic Śląskich na temat ważny dla mieszkańców, mianowicie terminach indywidualnych spotkań.
Redakcja: Panie Prezydencie, jak to jest? Z jednej strony obiecuje Pan stały kontakt z mieszkańcami, a z drugiej już teraz na spotkanie z Panem można zapisać się tylko na październik.
Rafał Piech: - Jak najbardziej jestem w stałym kontakcie z mieszkańcami. Bardzo cieszy mnie, że tak wiele osób chce się ze mną spotkać.
R.: - Chcą się spotkać, ale mogą się umówić dopiero na październik...
R.P.:- Liczba osób chętnych na spotkanie wciąż rośnie, stąd terminy październikowe. Przyjęcia mieszkańców odbywają się dwukrotnie częściej niż za kadencji mojego poprzednika. Są one zawsze priorytetem w bardzo napiętym kalendarzu. Doba ma niestety tylko 24 godziny, każdego dnia odbywam około 12 – 14 spotkań. Pracuję po minimum 14 godzin – najpierw w magistracie do późnych godzin popołudniowych, wieczory natomiast to czas na spotkania z siemianowiczaninami: w siedzibach stowarzyszeń, ośrodkach kultury itp. Funkcję prezydenta miasta traktuję jako misję, której wypełnianie przynosi mi ogromną satysfakcję.
R.: - W takim razie co mieszkaniec może zrobić, mając do załatwienia niecierpiącą zwłoki sprawę?
R.P.: - Urząd to zespół. Staram się dobierać ludzi tak, aby był to zespół zgrany. Tak, jak ja nigdy nikogo nie zostawiłem samego w potrzebie, tak żadnego mieszkańca z problemem nie zostawią też moi współpracownicy - wiele spraw można załatwić spotykając się z moimi zastępcami czy też naczelnikami wydziałów. Terminy oczekiwania są znacznie krótsze, a satysfakcjonujący efekt spotkania – może być dokładnie taki sam. Dlatego serdecznie zachęcam do bezpośredniego kontaktu z merytorycznie odpowiedzialnymi za sprawę pracownikami. Jeśli jednak dany temat może być omówiony tylko bezpośrednio ze mną, proszę o cierpliwość. Każdego dnia pracujemy nad usprawnieniem naszych działań.