Wybory po nowemu
Prezydent Andrzej Duda złożył podpis pod nowelizacją Kodeksu Wyborczego. To zaś oznacza, że kiedy jesienią pójdziemy do urn, to na zdecydowanie innych zasadach niż teraz
O zmianach w ordynacji wyborczej mówi się już co najmniej od kilku miesięcy. Od paru tygodni może nieco głośniej. A to za sprawą poprawek m.in. zakazujących głosowania korespondencyjnego, co byłoby znaczącym ograniczeniem dla osób z niepełnosprawnościami, czy całkowitą likwidacją Jednomandatowych Okręgów wyborczych (JOW).
Po głosowaniach w Sejmie doszło do kilku spotkań z prezydentem Dudą. Zabiegał o to (skutecznie) m.in. Wojciech Hermaliński - Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Miał przekazać swoje uwagi do pierwotnego zapisu zmian w Kodeksie Wyborczym. O konieczności pewnych poprawek przekonani byli sami politycy PiS, którzy zapowiadali, że nad dokumentem trzeba będzie jeszcze popracować w Senacie. Tak się też stało i ostatecznie nowelizację podpisał prezydent RP. Tym samym najbliższe wybory samorządowe, zaplanowane na tegoroczną jesień, odbędą się już na nowych zasadach.
Co się zmieni?
Wygaszenie kadencji Państwowej Komisji Wyborczej ma nastąpić po wyborach parlamentarnych w 2019 r. Zmieniają się zasady wyboru członków PKW. Siedmiu na dziewięciu członków PKW ma być powoływanych przez Sejm. Po jednym przez Trybunał Konstytucyjny i Sąd Najwyższy. Do tej pory wskazywali ich: Trybunał Konstytucyjny, Naczelny Sąd Administracyjny i Sąd Najwyższy. Kandydatów zaś na szefa Krajowego Biura Wyborczego ma wskazywać Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji. Będzie mógł to zrobić dwukrotnie. Samego wyboru ma dokonać PKW.
Spore zmiany czekają JOW-y. Pierwotnie miały w ogóle zniknąć z wyborczej mapy Polski. Z tym nie zgadzali się przedstawiciele ugrupowania Kukiz’15, dla których JOW-y są jednym z najważniejszych sztandarów. Przyjęto stosowne poprawki i tym samym jednomandatowe okręgi wyborcze zachowano w gminach do 20 tys. mieszkańców. W pozostałych będzie obowiązywać ordynacja większościowa (mandaty otrzymują kandydaci, bądź tylko jeden kandydat, który uzyskał określoną prawem większość głosów w danym okręgu wyborczym).
Wprowadzono dwukadencyjność w wyborach na prezydentów, burmistrzów i wójtów. O sprawie było głośno po tym, jak media zaczęły informować o planach partii władzy, by owo ograniczenie kadencji do dwóch zaczęło obowiązywać od poprzednich wyborów samorządowych (2014 r.). Koniec końców zasada dwukadencyjności będzie obowiązywać od 2018 r. Każdą kadencję jednak wydłużono z 4 do 5 lat. Oznacza to, że ten kto wygra wybory w 2018 będzie mógł piastować swoje stanowisko maksymalnie 10 lat (biorąc pod uwagę, że zwycięsko wyjdzie z walki o reelekcję).
Jedna z najbardziej kontrowersyjnych zmian dotyczy znaku „X”, jaki stawia głosujący na karcie do głosowania. Nowa definicja oznacza nic innego jak tylko „dwie, przecinające się linie”. Według ustawodawcy taki zapis to najskuteczniejsza metoda, by wśród oddanych głosów jak najmniej było tych nieważnych.
Zmiany nie ominęły także partycypacyjności. W miastach na prawach powiatu budżet obywatelski będzie obowiązkowy. Jego wysokość będzie wynosić co najmniej 0,5 proc. wydatków gminy będącej miastem na prawach powiatu zawartych w ostatnim przedłożonym sprawozdaniu z wykonania budżetu.
Nowela wprowadza także inicjatywę uchwałodawczą w samorządach. W gminie do 5 tys. mieszkańców z obywatelską inicjatywą uchwałodawczą może wystąpić co najmniej 100 osób, w gminie do 20 tys. - co najmniej 200, w gminie powyżej 20 tys. – co najmniej 300. W przypadku powiatu do 100 tys. mieszkańców inicjatywę ma co najmniej 300 osób, powyżej 100 tys. - 500. W województwie inicjatywę ma grupa co najmniej 1 tys. mieszkańców.