5 czerwca 2014, 14:00 | Z ratusza
W stowarzyszeniach się dzieje
Stowarzyszenia wypełniają w mieście niszę, której nie są w stanie wypełnić, ani samorząd, ani instytucje, dlatego tak ważny jest dla władz miasta, a przede wszystkim dla niego samego, rozwój tych organizacji. Dwa lata temu Marta Grzywocz – Owoc zajmująca się współpracą z organizacjami pozarządowymi zyskała status pełnomocnika prezydenta, co stanowiło wyraźny sygnał, jak wielką wagę przywiązuje Jacek Guzy do wspierania działalności stowarzyszeń.
Puls Miasta: Zapewne taka determinacja władz miasta musiała przynieść efekty w zaktywizowaniu tutejszych środowisk?
Marta Grzywocz – Owoc: Kiedy zaczynałam pracę w siemianowickim Urzędzie Miasta współdziałanie z tutejszymi organizacjami społecznymi było bardzo słabe. Z satysfakcją mogę stwierdzić, że obecnie sytuacja wygląda odmiennie. Moja inicjatywa systematycznych spotkań zyskała odzew. Spotkania stanowią stałą praktykę i są doceniane przez organizacje, jako płaszczyzna porozumienia, stwarzająca możliwość wzajemnego korzystania z prezentowanego przez poszczególne stowarzyszenia potencjału. Dobrym zwyczajem stało się, że nie spotykamy się tylko w Urzędzie Miasta, lecz gospodarzami kolejnych zebrań są organizacje. Teraz nie jest rzadkością, gdy organizacje wzajemnie zapraszają się do wzięcia udziału w urządzanych przez siebie imprezach . Przykładem są inicjatywy Śląskiego Stowarzyszenia Kulturalnego Osób Niepełnosprawnych, w których niejednokrotnie biorą udział przedstawiciele innych organizacji. W kwestii promocji stowarzyszeń – dziedziny, która do pewnego czasu także leżała odłogiem – z bardzo dobrym przyjęciem spotkała się moja inicjatywa Targów Organizacji. Co roku biorą w nich udział kolejne stowarzyszenia i bardzo sobie cenią tę formę dotarcia ze swoją ofertą do mieszkańców. Bardzo ważnym instrumentem promocji stowarzyszeń jest uruchomiona w 2012 strona internetowa www.siop.siemianowice.pl, na której informacje mogą być zamieszczane bezpośrednio przez stowarzyszenia oraz wydanie Informatora Organizacji Pozarządowych.
O ile sprawy promocji i komunikacji - można śmiało stwierdzić – nabrały właściwego rozmachu, to dwie pozostałe dziedziny – pozyskiwanie finansów oraz kadr - wymagają jeszcze wiele mobilizacji. Nie znaczy to, że nic w owym zakresie nie jest robione. Na bieżąco przekazuję organizacjom informacje o konkursach, w których uczestnicząc mają szansę pozyskania funduszy, organizuję szkolenia, na których udzielane są wskazówki, jak skutecznie zabiegać o pieniądze, czyli też jak właściwie napisać wniosek. Bardzo pomocne w tym są nawiązane kontakty z MOST- em– Stowarzyszeniem Wspierania Organizacji Pozarządowych oraz z Ośrodkiem Wsparcia Ekonomii Społecznej. Bardzo cieszy mnie fakt, że można już zaobserwować pewną poprawę w zdobywaniu środków zewnętrznych. Takim pozytywnym przykładem jest Stowarzyszenie na Rzecz Rodziny i Zastępczego Rodzicielstwa „Nowy Dom”, czy siemianowicki oddział Towarzystwa Przyjaciół Dzieci.
PM: Kiedy rozmawiałyśmy rok temu, powiedziałaś, że najbardziej spędza sen z powiek kwestia braku nowych kadr dla stowarzyszeń, tymczasem – jak wiem – w siemianowickich szkołach dość ładnie rozwija się wolontariat, czy wobec tego nie można spróbować sięgnąć do tych środowisk po nowy, stowarzyszeniowy „ narybek”?
M. G-O: I właśnie próbuję to robić. Na zorganizowany z początkiem tego roku Dzień Organizacji Pozarządowych zaproszeni zostali także wolontariusze ze szkół średnich. W trakcie Dnia odbyła się konferencja na temat działalności stowarzyszeń oraz aktywności obywatelskiej. Pozyskiwanie nowych członków to proces długotrwały, wymagający żmudnej, systematycznej pracy, proces, na którego efekty trzeba poczekać. Myślę, że stwarzanie platformy do współdziałania młodzieży ze stowarzyszeniami – a to staram się czynić - przyniesie rezultaty.
PM: Jak wiem w ogóle coraz częściej w naszym mieście stowarzyszenia organizują wspólne przedsięwzięcia – to bez wątpienia dobrze świadczy o dynamice tutejszej aktywności społecznej…
M. G-O: Z satysfakcją mogę stwierdzić, że tak właśnie jest. Ostatnio Stowarzyszenie Chorych na Stwardnienie Rozsiane Ich Opiekunów i Przyjaciół „Wichrowe Wzgórze” zaproponowało organizację pikniku integracyjnego dla społeczności lokalnej oraz innych stowarzyszeń. Ja z kolei zorganizowałam spotkanie przedstawicieli różnych stowarzyszeń w Klubie Integracji Społecznej, który powstał z dotacji unijnej.
PM: Aktywność pełnomocnika prezydenta, jako pomysłodawcy przedsięwzięć jest ciągle duża – mówię „ciągle”, bo chyba idealnym modelem będzie, kiedy akcent inspiratora przemieści się z ciebie na organizacje…
M.G-O: Ale chcę to mocno podkreślić, że coraz częściej właśnie organizacje wykazują własną inicjatywę, a rzeczywiście dążę do tego, aby gros pomysłów rodziło się właśnie w stowarzyszeniach, żeby to było dokładnie to, co „ im w duszy gra”. A ja oczywiście z chęcią będę je wspierać w realizacji tych zamierzeń.
Puls Miasta: Zapewne taka determinacja władz miasta musiała przynieść efekty w zaktywizowaniu tutejszych środowisk?
Marta Grzywocz – Owoc: Kiedy zaczynałam pracę w siemianowickim Urzędzie Miasta współdziałanie z tutejszymi organizacjami społecznymi było bardzo słabe. Z satysfakcją mogę stwierdzić, że obecnie sytuacja wygląda odmiennie. Moja inicjatywa systematycznych spotkań zyskała odzew. Spotkania stanowią stałą praktykę i są doceniane przez organizacje, jako płaszczyzna porozumienia, stwarzająca możliwość wzajemnego korzystania z prezentowanego przez poszczególne stowarzyszenia potencjału. Dobrym zwyczajem stało się, że nie spotykamy się tylko w Urzędzie Miasta, lecz gospodarzami kolejnych zebrań są organizacje. Teraz nie jest rzadkością, gdy organizacje wzajemnie zapraszają się do wzięcia udziału w urządzanych przez siebie imprezach . Przykładem są inicjatywy Śląskiego Stowarzyszenia Kulturalnego Osób Niepełnosprawnych, w których niejednokrotnie biorą udział przedstawiciele innych organizacji. W kwestii promocji stowarzyszeń – dziedziny, która do pewnego czasu także leżała odłogiem – z bardzo dobrym przyjęciem spotkała się moja inicjatywa Targów Organizacji. Co roku biorą w nich udział kolejne stowarzyszenia i bardzo sobie cenią tę formę dotarcia ze swoją ofertą do mieszkańców. Bardzo ważnym instrumentem promocji stowarzyszeń jest uruchomiona w 2012 strona internetowa www.siop.siemianowice.pl, na której informacje mogą być zamieszczane bezpośrednio przez stowarzyszenia oraz wydanie Informatora Organizacji Pozarządowych.
O ile sprawy promocji i komunikacji - można śmiało stwierdzić – nabrały właściwego rozmachu, to dwie pozostałe dziedziny – pozyskiwanie finansów oraz kadr - wymagają jeszcze wiele mobilizacji. Nie znaczy to, że nic w owym zakresie nie jest robione. Na bieżąco przekazuję organizacjom informacje o konkursach, w których uczestnicząc mają szansę pozyskania funduszy, organizuję szkolenia, na których udzielane są wskazówki, jak skutecznie zabiegać o pieniądze, czyli też jak właściwie napisać wniosek. Bardzo pomocne w tym są nawiązane kontakty z MOST- em– Stowarzyszeniem Wspierania Organizacji Pozarządowych oraz z Ośrodkiem Wsparcia Ekonomii Społecznej. Bardzo cieszy mnie fakt, że można już zaobserwować pewną poprawę w zdobywaniu środków zewnętrznych. Takim pozytywnym przykładem jest Stowarzyszenie na Rzecz Rodziny i Zastępczego Rodzicielstwa „Nowy Dom”, czy siemianowicki oddział Towarzystwa Przyjaciół Dzieci.
PM: Kiedy rozmawiałyśmy rok temu, powiedziałaś, że najbardziej spędza sen z powiek kwestia braku nowych kadr dla stowarzyszeń, tymczasem – jak wiem – w siemianowickich szkołach dość ładnie rozwija się wolontariat, czy wobec tego nie można spróbować sięgnąć do tych środowisk po nowy, stowarzyszeniowy „ narybek”?
M. G-O: I właśnie próbuję to robić. Na zorganizowany z początkiem tego roku Dzień Organizacji Pozarządowych zaproszeni zostali także wolontariusze ze szkół średnich. W trakcie Dnia odbyła się konferencja na temat działalności stowarzyszeń oraz aktywności obywatelskiej. Pozyskiwanie nowych członków to proces długotrwały, wymagający żmudnej, systematycznej pracy, proces, na którego efekty trzeba poczekać. Myślę, że stwarzanie platformy do współdziałania młodzieży ze stowarzyszeniami – a to staram się czynić - przyniesie rezultaty.
PM: Jak wiem w ogóle coraz częściej w naszym mieście stowarzyszenia organizują wspólne przedsięwzięcia – to bez wątpienia dobrze świadczy o dynamice tutejszej aktywności społecznej…
M. G-O: Z satysfakcją mogę stwierdzić, że tak właśnie jest. Ostatnio Stowarzyszenie Chorych na Stwardnienie Rozsiane Ich Opiekunów i Przyjaciół „Wichrowe Wzgórze” zaproponowało organizację pikniku integracyjnego dla społeczności lokalnej oraz innych stowarzyszeń. Ja z kolei zorganizowałam spotkanie przedstawicieli różnych stowarzyszeń w Klubie Integracji Społecznej, który powstał z dotacji unijnej.
PM: Aktywność pełnomocnika prezydenta, jako pomysłodawcy przedsięwzięć jest ciągle duża – mówię „ciągle”, bo chyba idealnym modelem będzie, kiedy akcent inspiratora przemieści się z ciebie na organizacje…
M.G-O: Ale chcę to mocno podkreślić, że coraz częściej właśnie organizacje wykazują własną inicjatywę, a rzeczywiście dążę do tego, aby gros pomysłów rodziło się właśnie w stowarzyszeniach, żeby to było dokładnie to, co „ im w duszy gra”. A ja oczywiście z chęcią będę je wspierać w realizacji tych zamierzeń.