Krok po kroku
Dzień Organizacji Pozarządowych, który - można powiedzieć – zakorzenił się już w kalendarzu siemianowickich wydarzeń jest widocznym symptomem, iż integracja działających na terenie miasta stowarzyszeń stała się faktem. O procesie jednoczenia tego środowiska rozmawiam z pełnomocnikiem prezydenta ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi Martą Grzywocz – Owoc.
- Obejmując w 2006 roku stanowisko inspektora odpowiedzialnego za współpracę z organizacjami pozarządowymi wkroczyła pani na ziemię dziewiczą…
-Rzeczywiście, kiedy zaczynałam pracę w Urzędzie Miasta, pierwsze kroki które poczyniłam, to starania aby zbliżyć do siebie siemianowickie organizacje. Był to – co zresztą należało przewidywać - długi proces, ale najważniejsze – zakończony sukcesem. Współdziałanie istniejących w mieście stowarzyszeń to sprawa wielkiej wagi. Nie tylko pomaga w rozwiązywaniu bieżących problemów, ale i pozwala na większy rozmach w podejmowaniu przyszłych przedsięwzięć.
- W jaki sposób udało się scalić środowisko naszych organizacji?
- Z pewnością duże znaczenie miały systematycznie urządzane przeze mnie spotkania, których gospodarzami były kolejno coraz to inne organizacje a także uruchomienie strony internetowej organizacji. Dzięki tej stronie, a także wprowadzeniu corocznych Targów Organizacji Pozarządowych stowarzyszenia bardziej otworzyły się na mieszkańców, zaprezentowały im siebie, tak aby ludzie mieli wiedzę, gdzie, z jakimi problemami mogą się zwrócić o pomoc, wsparcie, poradę.
- W minionym roku uczyniony został kolejny krok…
- Istotne w rozwoju działalności organizacji jest stwarzanie klimatu dla ich samodzielności. Bardzo się cieszę, że zaczynają już przejmować inicjatywę , czego przykładem była impreza „Jesień z organizacjami pozarządowymi”. To oznacza, że wkrótce nasze organizacje będą gotowe do tego, co tak potrzebne: samodzielnego aplikowania o środki finansowe z zewnątrz. A to otwiera furtkę do nowych możliwości.
- To życzę, aby jak najszybciej się to stało i dziękuję za rozmowę.