To nie była tarantula
Kilka dni temu strażnicy miejscy odebrali informację o tym, że w jednym z domów przy ul. Wieczorka, na korytarzu stoi terrarium, a w nim sporej wielkości pająk. Ich reakcja była szybka i w krótkim czasie stworzenie za pośrednictwem Straży Pożarnej trafiło na stanowisko dyżurnego SM. W akcję włączyło się także Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, które ustaliło, że pająkiem zaopiekuje się chorzowskie ZOO.
Taka szeroko zakrojona akcja spowodowana była niepewnością co do tego, przedstawicielem jakiego gatunku jest znalezione stworzenie. Istniała obawa, czy nie jest to aby tarantula.
„ Przywieziony do nas pająk – powiedział Andrzej Malec z chorzowskiego Ogrodu Zoologicznego – chociaż reprezentuje duży gatunek, nie jest jednak ani jadowity, ani agresywny. To pochodzący z Brazylii ptasznik wielki. Kiedy do nas trafił, był bardzo zaniedbany, więc teraz staramy się go „ odchuchać””