To jedno z najważniejszych świąt w roku
Jutro Dzień Wszystkich Świętych – na temat pamięci o Zmarłych i tradycji rozmawiamy z prezydentem miasta Jackiem Guzym
- 1 listopada, to święto szczególnie wpisane w polską tradycję…
- Zdecydowanie tak. Dla mnie to jedno z najważniejszych świąt w roku, ponieważ niesie ze sobą wiele treści, ponieważ skłania do refleksji odnoszących się do wartości, które szczególnie przechowuję w sercu.
- To pewnie wkroczenie w ów listopadowy czas, tradycji zza oceanu, zupełnie obcej kulturowo, obyczajowo, polskiej duszy, nie znajduje u pana zbytniej akceptacji?
- Cóż, niech dzieci bawią się w strachy, niech przychodzą po cukierki. Nie żałuję im przecież tego, ale chciałbym, abyśmy przy okazji Dnia Wszystkich Świętych, dali dzieciakom ważniejszy podarunek – więź z ojczystą tradycją. Niech halloween ze swoją zgiełkliwą atmosferą, tanimi gadżetami nie przesłania wartościowej refleksji właściwej polskim obchodom Dnia Wszystkich Świętych.
- Kiedy więc zbliża się ten dzień, jak pan go obchodzi, przeżywa?
- Oczywiście odwiedzam groby bliskich mi zmarłych, zapalam znicze. Wtedy też często myślę, że mogiła, przy której stoję, kryje szczątki człowieka, którego przecież ciągle mam przed oczami. Przecież jeszcze tak niedawno mogłem z nim rozmawiać, uścisnąć, przecież tak niedawno stał obok mnie… Kiedy zbliża się Dzień Wszystkich Świętych zapalam płomyk również na żołnierskich grobach. W tym roku też tak będzie. Odwiedzę również mogiły byłych prezydentów Siemianowic Śląskich. Dzisiaj zobaczyłem, że u stóp Pomnika Powstańców Śląskich stoi mnóstwo zapalonych zniczy. To piękne – ja też zapalę znicz.
- Wspomniał pan o tym, że nadchodzące święto skłania pana do refleksji – o czym pan wówczas myśli?
- O przemijaniu, o tym, że śmierć stawia znak równości między kimś, kto za życia stał na piedestale i skromnym, nie znanym człowiekiem. Myślę o ciągłej obecności tych, którzy już odeszli, wśród nas – żywych. Są przede wszystkim w naszych sercach, w naszych wspomnieniach, są nawet w pozostawionych przez siebie przedmiotach, których tak trudno nam się pozbywać…Są także często w naszych obyczajach. Zawsze 1 listopada przypomina mi się, jak mama uczyła nas zapalać światełka na opuszczonych mogiłach.
Myślę także o tym, że polskie tradycje związane z Dniem Wszystkich Świętych, to jedna z twarzy naszego patriotyzmu. Przecież Ojczyzna znaczy : ziemia naszych ojców, naszych przodków, to łańcuch wartości przez pokolenia budowanych.
- Dziękuję za rozmowę.