31 sierpnia 2014, 21:19 | Historia i oświata
Tak jak 75 lat temu...
Tak jak 75 lat temu dowodzony przez obersturmbannführera SA Wilhelma Pisarskiego oddział Freikorpsu zaatakował michałkowicką kopalnię „Michał”, gdzie starł się z miejscowym oddziałem samoobrony, złożonym z byłych powstańców śląskich oraz harcerzy i dowodzonym przez legendarnego dowódcę powstańczego – Walentego Fojkisa. Niemcy, dysponując lepszym uzbrojeniem, zdobyli kopalnię. Na pomoc powstańcom i harcerzom przybył pluton policji wyposażony w samochód pancerny. Niestety, obrzucona granatami „pancerka” stanęła w płomieniach. Dopiero przybycie na pole walki pododdziałów III batalionu 75 pułku piechoty sprawiło, że szala zwycięstwa poczęła przechylać się na stronę Polaków. Ostatecznie Niemcy zostali rozgromieni.
Rekonstrukcja walk o kopalnię „Michał” spotkała się z ogromnym zainteresowaniem nie tylko mieszkańców Siemianowic Śląskich, którzy tłumnie przybyli do Parku Tradycji, żeby ją obejrzeć, ale także osób z innych miast. Nieco popsuła to wszystko pogoda, jako że w momencie gdy zaczęła się rekonstrukcja zaczęło mocno padać. Cóż, z pogodą tak to jest – 75 lat temu to właśnie długotrwała susza wywarła negatywny wpływ na przebieg działań wojennych, jako że polskie linie obronne opierały się o naturalne przeszkody wodne – rzeki, bagna, mokradła. W warunkach suszy straciły one swój walor obronny i w rezultacie niemieckie kolumny pancerne i zmotoryzowane były w stanie bez problemu obchodzić polskie pozycje w miejscach, gdzie w normalnych warunkach nie byłyby w stanie tego uczynić. Dziś z pewnością życzylibyśmy sobie, żeby pogoda była właśnie taka, jaka była 75 lat temu. Tym razem jak na złość padało...
Rekonstrukcja walk o kopalnię „Michał” spotkała się z ogromnym zainteresowaniem nie tylko mieszkańców Siemianowic Śląskich, którzy tłumnie przybyli do Parku Tradycji, żeby ją obejrzeć, ale także osób z innych miast. Nieco popsuła to wszystko pogoda, jako że w momencie gdy zaczęła się rekonstrukcja zaczęło mocno padać. Cóż, z pogodą tak to jest – 75 lat temu to właśnie długotrwała susza wywarła negatywny wpływ na przebieg działań wojennych, jako że polskie linie obronne opierały się o naturalne przeszkody wodne – rzeki, bagna, mokradła. W warunkach suszy straciły one swój walor obronny i w rezultacie niemieckie kolumny pancerne i zmotoryzowane były w stanie bez problemu obchodzić polskie pozycje w miejscach, gdzie w normalnych warunkach nie byłyby w stanie tego uczynić. Dziś z pewnością życzylibyśmy sobie, żeby pogoda była właśnie taka, jaka była 75 lat temu. Tym razem jak na złość padało...