SURVIVAL???...to już tylko wspomnienie
Zapowiadało się pięknie a było jeszcze piękniej… 17 września – my, uczniowie klas policyjnych I LO zebraliśmy się na dworcu w Katowicach…i tak zaczynała się nasza jesienna przygoda czyli obóz szkoleniowo - integracyjny tzw. SURVIVAL w Wiśle Wielkiej!!! Nikt z nas nie spodziewał się jak trudne, ale zarazem ekscytujące dni nas czekają. Nawet pogoda nam dopisywała, słońce świeciło niczym w letnie wakacyjne dni, humory dopisywały, pociąg przyjechał punktualnie. Na miejsce dotarliśmy o godzinie 10, przed nami rozciągnął się piękny widok: beskidzkie góry, pola i jezioro, wokół którego... rozbite namioty wojskowe. Pierwsza myśl ... oooo tu będziemy spać?! No i ekipa stojąca obok tych namiotów: Mały, Danek, Matiz i Michał… I już wiedzielismy - lekko nie będzie. Zaczęło się: najpierw dostaliśmy tzw.kanadyjki i musieliśmy przygotowywać swoje miejsce do spania a potem rozpoczął się blok zajęć teoretyczno - praktycznych, w czasie których poznaliśmy zasady udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Było nieźle, choć wiedzieliśmy, że przecież to survival, najlepsze, dopiero przed nami. Po obiedzie, chwila odpoczynku i ciąg dalszy szkoleń. Wieczorem kolacja, zaprawa i do łóżeczek. Noc zapowiadała się zimna, ale na baaaardzo skuteczną rozgrzewkę pół nocy biegaliśmy po lesie, biorąc udział w akcji ratowania osób poszkodowanych. Gdy wreszcie zziajani i spoceni wróciliśmy do obozu, udało nam się na chwilę przytulić do poduszki i już musieliśmy się zrywać na poranną zaprawę. Po śniadaniu zaczęły się zajęcia udzielania pierwszej pomocy topielcom, obserwowaliśmy symulację wypadku samochodowego z udziałem straży pożarnej. Widok był przerażający. Wieczorem każdy z nas już wiedział, co czeka go w nocy. No cóż, nie spodziewaliśmy się tylko, że pobudki będą dwie!! Podsumowaniem obozu był egzamin pisemny, który wszyscy zdaliśmy śpiewająco.
Survival nie był dla nas czasem łatwym, trudne warunki pokazały, że w życiu bywa trudno, nie zawsze jest miło i przyjemnie, ale jedno jest pewne, wiele się nauczyliśmy i był to jeden z najlepszych wyjazdów, na których byliśmy.