Siemianowicka Lotna Premia nadal polska !
Siemianowicka Lotna Premia podczas przejazdu peletonu kolarskiego Tour de Pologne ponownie zachowała status szczęśliwej dla zawodników polskich. W minioną niedzielę (5.08) w ramach II etapu jubileuszowej – 75 edycji tej prestiżowej imprezy, w Siemianowicach Śląskich drugi był Kamil Gradek (CCC Sprandi Polkowice). Tym samym po raz dziewiąty z rzędu w naszym mieście któryś z Polaków był minimum w pierwszej „trójce” !
Tegoroczny Tour de Pologne odbywa się wyjątkowych okolicznościach – mocno akcentowane jest święto stulecia odzyskania niepodległości Polski, a sam wyścig także obchodzi jubileusz – i to podwójny - 90. urodziny (pierwszy odbył się w 1928 roku) oraz okrągłą, 75 edycję Tegoroczny Tour de Pologne to liczącą 7 etapów i 1025 kilometrów trasa. Siemianowice Śląskie witały światową elitę kolarską podczas II etapu zmagań, którego z założenia 156-kilometrowa trasa wiodła z Tarnowskich Gór do Katowic. Z założenia, bo już na początku przytrafił się jednemu z pracowników obsługi imprezy błąd, w wyniku którego kolarze ominęli jedną z rund w Tarnowskich Górach, która miała liczyć 32 kilometry i pomknęli w kierunku Katowic. To spowodowało, że w naszym mieście pojawili się niemal 45 minut wcześniej niż planowano. Dyrektor wyścigu podjął również decyzję, że w Katowicach kolarze pojadą jedną rundę więcej, by dystans etapu był zbliżony do planowanego
- Taka sytuacja zdarzyła się pierwszy raz od kiedy bierzemy udział w organizacji przejazdu Tour de Pologne przez Siemianowice Śląskie. Nagła informacja o wcześniejszym przyjeździe kolumny touru spowodowała wiele komplikacji, między innymi konieczność wcześniejszego zamknięcia dróg niż planowaliśmy i informowaliśmy. Jeżeli ktoś w wyniku tego zdarzenia utknął gdzieś przy trasie, bardzo przepraszamy, ale było to niezależne od nas, a nie mieliśmy już czasu by skutecznie wszystkich mieszkańców powiadomić – wyjaśnia Małgorzata Pichen, naczelnik Wydziału Kultury i Sportu siemianowickiego Urzędu Miasta. - Wcześniejszy przyjazd z pewnością przełożył się również na frekwencję na trasie w naszym mieście, chociaż i tak jestem pod ogromnym wrażeniem siemianowickich kibiców, którzy jak zwykle nie zawiedli. Przede wszystkim dziękuję naszym służbom zabezpieczającym trasę oraz wolontariuszom, że mimo tak zaskakującego przebiegu sytuacji byliśmy w stanie skutecznie zareagować i zapewnić kolarzom bezpieczny przejazd przez miasto – dodała Pichen.
Zanim na Lotną Premię zlokalizowaną na skrzyżowaniu ulic Śląskiej i Jana Pawła II dotarli kolarze, zjawili się organizatorzy – z Lechem Piaseckim i dyrektorem wyścigu - Czesławem Langiem, który osobiście przeprosił za zaistniałą sytuację i podziękował siemianowiczanom za doping na trasie i tak liczny udział w imprezie.
Po chwili pojawili się już główni bohaterowie – wpierw na linię Lotnej Premii wjechała piątka uciekinierów,którą przyprowadził belgijski zawodnik z grupy Team Katusha - Jenthe Biermans, a tuż za nim finiszował Polak – Kamil Gradek z polskiej grupy zawodowej CCC Sprandi Polkowice. Tym samym udało się utrzymać w naszym mieście miano ...polskiej Lotnej Premii. W dotychczasowych dziewięciu edycjach aż 5 razy jako pierwszy w Siemianowicach Śląskich finiszował któryś z naszych rodaków, a w pozostałych czterech przypadkach biało-czerwoni plasowali się w najlepszej trójce. Niespełna dwie minuty po uciekającej piątce kolarzy pojawił się peleton, z Michałem Kwiatkowskim (Team SKY) oraz liderem po pierwszym etapie, Niemcem Pascalem Ackermannem (Bora Hansgrohe).
Kibice zgromadzeni na Lotnej Premii przenieśli się następnie na Rynek Miejski, gdzie na telebimie można było śledzić dalsze zmagania kolarzy z metą w Katowicach (wygrał – podobnie jak dzień wcześniej – Pascal Ackermann, ustanawiając nieoficjalny rekord świata w prędkości uzyskanej na finiszu – ponad 105 km/h !), a także wziąć udział w rozmaitych atrakcjach, głównie dla najmłodszych, przygotowanych przez Wydział Kultury i Sportu oraz Siemianowickie Centrum Kultury i MOSiR "Pszczelnik".
Wszyscy chętni mogli skorzystać z porad instruktora i spróbować swoich sił na pumptracku, młodsi miłośnicy rowerów mogli poznać tajniki specjalnie przygotowanego Miasteczka Ruchu Drogowego, a obydwie atrakcje prowadzone były przez instruktorów z Fundacji "KULT". Na Rynku Miejskim nie zabrakło także dmuchańców, najmłodsi mogli wziąć udział w Sportowisku, pojeździć na autkach lub wziąć udział w konkursie plastycznym prowadzonym przez pracownię plastyczną „Okienko" (SCK).
Wszyscy mieszkańcy mogli skorzystać z bezpłatnych, fachowych porad doktora Bike'a z Wojanetu, zwiedzić wóz strażacki i poznać tajniki pracy strażaków z siemianowickiej OSP, chętni spróbowali swoich sił w Kapslowym Wyścigu Kolarskim prowadzonym przez MOSiR "Pszczelnik", a także skorzystali z instruktażu pierwszej pomocy prowadzonego przez ratowników z siemianowickiego oddziału WOPR. Sposobem na upalną aurę była natomiast kurtyna wodna, działająca przez całą imprezę dzięki uprzejmości Aquasprintu.
Nie zabrakło również wokalnych występów młodych, utalentowanych artystów z SCK, które spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem siemianowiczan zgromadzonych na Rynku Miejskim. Na deser zaśpiewała z kolei znana siemianowicka wokalistka – Beata Mańkowska.
Poniżej obszerna galeria z przejazdu kolarzy oraz imprez na Rynk Miejskim: