Cuber show ! Zwycięstwo siemianowickich futsalistów
Świetnie zainaugurowali rundę rewanżową rozgrywek II ligi futsalu (grupa śląsko - opolska) zawodnicy Futsal Club 2016 Siemianowice Śląskie. Podopieczni Pawła Machury, w minioną sobotę (12.01), we własnej hali (KS Michał), pokonali zespół WLKiS Kmicic Częstochowa 8:1 (1:1). Wysoki wynik nie odzwierciedla przebiegu wydarzeń na parkiecie - w pierwszej odsłonie siemianowiczanie mieli przewagę, zmarnowali kilka znakomitych okazji, ale rtrzeba przyznać, ze częstochowianie pokazali się z bardzo dobrej strony i także kilkakrotnie poważnie zagrozili bramce strzeżonej przez Kamila Szczerbińskiego.
Do przerwy na tablicy wyników było 1:1, a swojego debiutanckiego gola w barwach FC 2016 Siemianowice strzelił Michał Tkacz - zawodnik doskonale znany z parkietów Futsal Ekstraklasy, był gracz m.in. Clearexu Chorzów, AZS US Katowice czy Gwiazdy Ruda Śląska. Worek z bramkami rozwiązał się w drugiej części rywalizacji, a prawdziwe "wejście smoka" zanotował Marcin Cuber - w krótkim odstępie czasu ustrzelił klasycznego hat-trika i siemianowiczanie prowadzili 4:1. Później kolejne gole strzelili Michał Tkacz (2), Marcin Mierzwa, a festiwal strzelecki w tej części gry zakończył ten który zaczął - Cuber strzelił czwartego swojego i ósmego gola dla drużyny siemianowickiej.
Zawodnicy Futsal Club 2016 dopisując sobie w ligowej tabeli kolejne 3 punkty, z dorobkiem 22 „oczek” awansowali na pozycję wicelidera tabeli, ustępując jedynie rezerwom Rekordu Bielsko Biała. Bielszczanie pokonali 3:2 najgroźniejszego rywala podopiecznych Pawła Machury w walce o awans do I ligi - Sośnicę Gliwice 3:2.
Kolejnym rywalem siemianowiczan - już w najbliższy weekend - będzie na wyjeździe drużyna Plon Błotnica Strzelecka. Przypomnijmy, że w pierwszej rundzie futsaliści siemianowiccy rozgromili tego rywala - prowadzili po pierwszej części meczu 20:0, a na drugą odsłonę zespół z Błotnicy Strzeleckiej już nie wyszedł. Od tego czasu sporo się jednak zmieniło - rywale wzmocnili się kilkoma doświadczonymi zawodnikami, czego efektem był remis w miniony weekend z innym kandydatem do awansu - Kamionką Mikołów (5:5).