5 października 2015, 16:30 | Sport i rekreacja
Bez punktów ze Startem
Hokeiści na trawie HKS Siemianowiczanki, w miniona niedzielę (4.10) na własnym boisku (KS Siemion), w kolejnym spotkaniu I ligi podejmowali zespół UKH Start 1954 Gniezno.
Podopieczni Pawła Siegela mieli nadzieję na przerwanie złej passy i zdobycie pierwszych punktów w tym sezonie. Mecz lepiej jednak rozpoczęli goście, już w 4 minucie obejmując prowadzenie. Gdy w 11 minucie spotkania wyrównał Damian Just, odżyły nadzieje siemianowickich kibiców. Te szybko jednak ostudzili zawodnicy Startu, w 15 minucie strzelając gola, który ponownie dał im prowadzenie. Siemianowiczanie nie poddawali się jednak i przed przerwą zdołali wyrównać - autorem bramki był Daniel Chrost.
Kluczowy dla końcowego wyniku spotkania był początek drugiej odsłony, który gospodarze wyraźnie przespali. W ciągu niespełna 5 minut rywale z Gniezna strzelili dwa gole i prowadząc 4:2 mogli spokojnie kontrolować przebieg wydarzeń na boisku i punktować zespół HKS-u. Czynili to bardzo skutecznie i w efekcie po godzinie rywalizacji prowadzili już 6:2, będąc już niemal pewnymi wywiezienia z Siemianowic Śląskich 3 punktów.
Rozmiary porażki zdołał w 64 minucie zmniejszyć Damian Just, ale zwycięstwa goście już nie oddali, wygrywając 6:3.
Dzień wcześniej, ze swoimi rówieśnikami również ze Startu Gniezno rywalizowali juniorzy HKS Siemianowiczanki. Także na "Siemionie" musieli uznać wyższość przyjezdnych z Wielkopolski, którzy nie pozostawili złudzeń, kto w tym spotkaniu był lepszy. Wynik 9:2 dla gości mówi sam za siebie - trafienia dla siemianowiczan zaliczyli Jakub i Wojciech Cholewa.
Na osłodę pozostaje zwycięstwo juniorek HKS Siemianowiczanki, które pokonały ULKS Dwójkę Nysa 5:0. Hat-trika w tym meczu zaliczyła Renata Kubica, po jednym golu dołożyły Paulina Reder i Paulina Waligóra.
Kluczowy dla końcowego wyniku spotkania był początek drugiej odsłony, który gospodarze wyraźnie przespali. W ciągu niespełna 5 minut rywale z Gniezna strzelili dwa gole i prowadząc 4:2 mogli spokojnie kontrolować przebieg wydarzeń na boisku i punktować zespół HKS-u. Czynili to bardzo skutecznie i w efekcie po godzinie rywalizacji prowadzili już 6:2, będąc już niemal pewnymi wywiezienia z Siemianowic Śląskich 3 punktów.
Rozmiary porażki zdołał w 64 minucie zmniejszyć Damian Just, ale zwycięstwa goście już nie oddali, wygrywając 6:3.
Dzień wcześniej, ze swoimi rówieśnikami również ze Startu Gniezno rywalizowali juniorzy HKS Siemianowiczanki. Także na "Siemionie" musieli uznać wyższość przyjezdnych z Wielkopolski, którzy nie pozostawili złudzeń, kto w tym spotkaniu był lepszy. Wynik 9:2 dla gości mówi sam za siebie - trafienia dla siemianowiczan zaliczyli Jakub i Wojciech Cholewa.
Na osłodę pozostaje zwycięstwo juniorek HKS Siemianowiczanki, które pokonały ULKS Dwójkę Nysa 5:0. Hat-trika w tym meczu zaliczyła Renata Kubica, po jednym golu dołożyły Paulina Reder i Paulina Waligóra.