Skandaliczny bałagan przed galerią
Od kilku dni trwały interwencje urzędu miasta i Straży Miejskiej, by właściciel nowo wybudowanego pasażu handlowego, zlokalizowanego w samym centrum miasta, rozpoczął regularnie sprzątanie śmieci wokół funkcjonującej w tym miejscu galerii handlowej. Trudno przytaczać dosłownie telefoniczne zgłoszenia mieszkańców, wyrażających się niepochlebnie na temat takiego zaniedbania, jednak warto zaznaczyć, że w każdej rozmowie, tak i teraz, musimy tłumaczyć, że za porządek wokół nieruchomości odpowiada wyłącznie jego właściciel. Z tego zaś wynika, że służby miejskie nie mogą prywatnej osobie sprzątać nieruchomości. Zrzucanie winy za nieposprzątane śmieci na urząd, straż miejską czy prezydenta, jest w tej sytuacji nieuzasadnione. To tak, jakbyśmy mieli uznać za sensowne, że za czystość przed przykładową galerią Silesia w Katowicach, odpowiada prezydent tego miasta.
Finał skandalicznego zaniedbania zakończył się polubownie. Właściciel nieruchomości zobowiązał się stałego nadzoru i porządkowania terenu wokół galerii, która zyskując wpierw na popularności ze względów handlowych, zaczęła równolegle tracić w oczach mieszkańców miasta wrażliwych na estetykę przestrzeni publicznej. Za monitoring i zgłoszenia dotyczące utrzymywania czystości i porządku, nie tylko tej części miasta jest odpowiedzialna Straż Miejska, która zawsze liczy na współpracę z mieszkańcami.