Siemianowickie szwendanie po skarb
W dniu 1 maja 2014 roku zorganizowaliśmy dla naszych wychowanków i wychowawców spotkanie integracyjne połączone z tradycyjnym pieczeniem kiełbasek. Jednakże nie chcieliśmy, aby było to spotkanie zwyczajne. W związku z tym po raz pierwszy ( i mamy nadzieję, że nie ostatni ) zagraliśmy w grę miejską o tajemniczym tytule „Siemianowickie szwendanie po skarb”. Zaczęliśmy od zbiórki pod biurem naszej placówki, skąd w trzech grupach udaliśmy się na poszukiwanie skarbu. Każda grupa miała do przebycia taką samą, składającą się z ośmiu punktów kontrolnych trasę. Trasa wiodła od biura przy ul. 1-go Maja, poprzez Rynek naszego miasta do Parku Miejskiego, a stamtąd na tereny rekreacyjne przy stawie „Rzęsa”.
W trakcie wędrówki wychowankowie oraz towarzyszący im wychowawcy odpowiadali na szereg pytań związanych z historią naszego miasta. W finałowym zadaniu, wspólnymi siłami wszystkie grupy musiały odgadnąć hasło, no i najważniejsze odnaleźć SKARB, którym okazały się smaczne kiełbaski z grilla oraz pozostałe atrakcje dnia.
Po zjedzeniu posiłku i zregenerowaniu sił odwiedzili nas ratownicy z miejskiego oddziału WOPR w Siemianowicach Śląskich. W trakcie swojej wizyty przeprowadzili krótkie szkolenie na temat poprawnego i bezpiecznego zachowania nad wodą. Mieliśmy również okazję przeprowadzić reanimację na specjalnym manekinie ratowniczym. A gdy już wszyscy myśleli, że to koniec atrakcji okazało się, że mamy jeszcze paru sympatycznych gości.
Odwiedzili nasz państwo Gabriela i Jacek Jurczykowie ze swoimi pupilami Limą i Gają, parą przeuroczych labradorów. Wraz z państwem Jurczykami przyjechała Basia Klasik, również z czworonożnymi towarzyszami - labradorami Saszą i Ivanem. Pani Basia, która jest instruktorką Szkoły Przyjaciół Psów WESOŁA ŁAPKA z Rudy Śląskiej, pokazała nam kilka sztuczek treserskich oraz opowiedziała nam jak zachować się w obecności agresywnego psa. Wychowankowie mogli również spróbować swoich sił w szkoleniu psów. Najlepszy duet otrzymał dyplom „Najlepszej pary szkolącej”.
Po takiej dawce atrakcji wychowankowie nie chcieli wracać do domów. Z ciężkim, ale radosnym sercem opuściliśmy teren spotkania. A wychowawcy, naładowani pozytywną energią, już planujemy gdzie odbędzie się kolejne „Siemianowickie szwendania po skarb”.