Siemianowice - dzieciom
W Siemianowicach Śląskich wiele robi się z myślą o najmłodszych jego mieszkańcach, sprawy dzieci są tutaj w centrum uwagi. Batalia o ich uśmiech toczy się na wielu polach.
Rodzinkowy dom dziecka
Koronnym tego dowodem było powstanie w 2009 roku Wielofunkcyjnej Placówki Opiekuńczo – Wychowawczej, potocznie i zgodnie z jej duchem, nazywanej rodzinkowym domem dziecka. Zawsze przy okazji rozmów na temat sytuacji dzieci w rodzinach mających problemy, prezydent Jacek Guzy bardzo nalegał, aby szukać rozwiązań, nie przekreślając szans na poprawę losu malca u boku jego biologicznych rodziców.” Ludzie nie są idealni, niektórych od tego dzieli niestety bardzo wiele, ale dziecko najbardziej pragnie miłości od swojej mamy, swojego taty. To jest dla niego najważniejsze, więc nie zabierajmy mu tego w imię jego dobra.” Z wielkim więc entuzjazmem Jacek Guzy przyjął ideę utworzenia rodzinkowego domu dziecka. Takie rozwiązanie stwarzając z jednej strony warunki bezpiecznej egzystencji, właściwej opieki i wychowania dzieciom z nabrzmiałych problemami domów, z drugiej nie izolowało ich od rodziny. Brak własnej, siemianowickiej placówki, powodował, że dzieci odbierane rodzicom, umieszczane były poza granicami miasta, niejednokrotnie w bardzo odległych rejonach kraju, co praktycznie oznaczało zerwanie więzi z rodzicami. Druga strona medalu – to często bardzo znaczne koszty dla miasta, związane z opłacaniem pobytu w danej placówce. Niektóre liczą sobie za dziecko i 6 tys. zł miesięcznie. Od 2009 roku przez nasz dom przewinęło się około 100 dzieci. Najmłodsze liczyło zaledwie 1,5 roku, najstarsze ponad 18 lat. Tu czują, że ktoś poświęca im czas, uwagę. Tu czasami są niezadowolone z zaleceń opiekunów. Ale przecież właśnie tak też mają ich rówieśnicy pod okiem troskliwych rodziców. Tu mają swoje obowiązki, muszą dbać o czystość mieszkania, pomagać w kuchni, zerknąć na młodszych, tu także mogą realizować swoje pasje – jedni chodzą na treningi piłki nożnej, inni na hokeja, czy tańce. A jednocześnie trwa praca z ich rodzinami. Jednego roku 11 dzieci mogło wrócić do swoich domów! To ogromny sukces, choć przecież również trzeba mieć świadomość, że owe domy nie zmieniły się od razu we wzorowe, jednak na tyle wydolne, by zagwarantować dziecku warunki, które można było zaakceptować, by ono mogło tam powrócić i poczuć, że choć nie zawsze jest tak, jak powinno – to rodzice ich chcą, bo kochają. Jeśli jednak dorosłym nie można powierzyć ich dzieci, wówczas szukając im spokojnego, bezpiecznego, życzliwego domu oddaje się je do adopcji, czy do rodzin zastępczych, by mogły zdobywać edukację, przygotowywać się do założenia w przyszłości swojego domu – domu swoich marzeń.
Place zabaw
Wystarczy spojrzeć na maluchy oblegające huśtawki, karuzele itp., by nie mieć wątpliwości, że place zabaw, w ich skali wartości, są czymś bardzo ważnym. W Siemianowicach Śląskich w ostatnich latach przybyły nowe place, a stare zyskały nową formę – są przede wszystkim bardziej bezpieczne oraz wyposażone w bardziej atrakcyjne urządzenia. Miasto nie oszczędzało na radosnych buziach najmłodszych mieszkańców. W 2009 roku zrealizowano I część modernizacji placu zabaw w Parku Miejskim, na co wydano 577 tys.223 zł, druga część odmłodzona w 2012 r kosztowała 47 tys.301 zł. Plac zabaw w Parku Bytkowskim w 2010 r pochłonął 580 tys 172 zł, w Parku Górnik, w roku 2012 – 459 tys. 732 zł. Osiedle Tuwim w zeszłym roku zyskało dwa place zabaw – przy ul. Grabowej za 210 tys. 605 zł i przy ul Wierzbowej za 49 tys 421 zł.
Z kolei plac przy ul Waryńskiego z 2012 r stanowił wydatek w wysokości 51 tys. 464 zł, plac przy ul Matejki z 2011 r. – 13 tys. 432 zł, a plac również z 2011 na Nowym Świecie w Michałkowicach – 13 tys. 445 zł. Do tej listy dodać należy jeszcze dwa obiekty powstałe w 2009 roku – w Parku Pszczelnik za 20 tys. 624 zł i na Przełajce za 7 tys. zł.
Dożywianie
Wiele uwagi poświęca się w mieście problemowi dożywiania dzieci. W minionym roku opłacano obiady 967 uczniom, zaś śniadania - 978. W przedszkolach malcy także objęci byli dożywianiem. 115 przedszkolakom finansowano obiady, a części z nich oprócz tego także śniadania. Ale to nie wszystko. Miasto przekazuje bowiem również pieniądze w formie dotacji dla organizacji pozarządowych, które część otrzymanych kwot przeznaczają na poczęstunek dla dzieci, korzystających z zajęć przez owe organizacje prowadzonych. W bieżącym roku Towarzystwo Przyjaciół Dzieci dostało 18 tys. złotych, Stowarzyszenie Siemianowicki Klub Abstynentów „Szafran”, prowadzące świetlicę dla dzieci otrzymało 12 tys. złotych, a Siemianowickie Stowarzyszenie Pomocy „Narnia” – 20 tys. złotych. W Specjalistycznej Placówce Wsparcia Dziennego dla Dzieci przy ul Śniadeckiego, podległej MOPS – owi, czyli finansowanej z budżetu miasta, w ciągu ubiegłego roku 70 dzieci korzystało z wyżywienia.
Ponieważ placówka pomyślana jest tak, aby mamy mogły tu także zostawić dzieci, kiedy udają się na poszukiwanie pracy, więc czynna jest zarówno przed południem, jak i w godzinach popołudniowych. Tutaj więc wydawane są nie tylko śniadania i obiady, ale także kolacje, dla dzieci przychodzących w późniejszych godzinach południowych. W dniach wolnych od nauki w świetlicy także można dostać posiłki, a mianowicie obiad i kolację.
Każdego roku miasto przygotowuje też dla dzieci z biednych rodzin paczki świąteczne. W latach 2008 – 2013 przeznaczono na ten cel 213 500 zł.
MOPS dzieciom
Opieka nad rodzinami, która jest realizowana poprzez MOPS, to oczywiście także działania mające poprawić sytuację dzieci. Wiele uwagi poświęca się promocji rodzicielstwa zastępczego. Ostatnio, mając na względzie, jak najlepszą adaptację dzieci w takich rodzinach, podpisano porozumienie ze stowarzyszeniem Nowy Dom, umożliwiające im uczestniczenie w zajęciach grup korekcyjnych prowadzonych przez psychologów i pedagogów tej organizacji.
Miejscem ożywionej działalności jest świetlica Specjalistycznej Placówki Wsparcia Dziennego dla Dzieci przy ul. Śniadeckiego. Tu roztoczona jest opieka nad dziećmi, w czasie, kiedy matki zajęte są poszukiwaniem pracy, tu odbywa się dożywianie, tu oferowana jest pomoc w odrabianiu zadań domowych, tu także prowadzona jest z udziałem psychologa praca z całymi rodzinami. Taki jest dzień codzienny w placówce, są też chwile wyjątkowe, jak spotkania świąteczne oraz turnieje między placówkami, których atmosfera pozostawia pozytywny ślad w jego uczestnikach. Prócz tego organizowane są konkursy dla dzieci i wycieczki.
Więcej miejsc w przedszkolach i żłobku
W latach 2011 – 2013, korzystając z dofinansowania Europejskiego Funduszu Społecznego, funkcjonowały przy 6 przedszkolach punkty przedszkolne dla 120 dzieci w wieku 3 – 4 lat. W roku szkolnym 2013 – 2014 zwiększono liczbę oddziałów przedszkolnych w Przedszkolu nr 9 oraz w Oddziale Przedszkolnym przy zespole szkół nr 1 na Bańgowie, do którego obecnie uczęszczają dzieci w ramach obowiązkowego przygotowania przedszkolnego, jak również 3 i 4 – latki. Czynione są starania, aby we wrześniu zostały uruchomione nowe 2 oddziały w Przedszkolu nr 15.
Także Żłobek Miejski w grudniu ubiegłego roku powiększył liczbę miejsc o 20, a kolejnych 21 miejsc przybędzie od 1 września br.
To najważniejsze działania, czynione w mieście z myślą o jego najmłodszych mieszkańcach. A przecież są jeszcze kolonie fundowane dzieciom z rodzin żyjących w skromnych warunkach, są półkolonie finansowane w całości przez miasto, a także przez nie wspierane, są wycieczki w czasie ferii zimowych i wakacji.