Sesja to nie festiwal wyborczy
XLVI sesja Rady Miasta, była przedostatnią, na której zebrali się radni aktualnej kadencji. Prowadzący jej obrady Adam Cebula był więc szczególnie wyczulony, aby debatą nie owładnął duch kampanii wyborczej
„Proszę państwa, przed nami zaledwie jedna sesja w tym składzie – niech nasze posiedzenia nie zmienią się w festiwal wyborczy” - apelował.
Kontekstem tej uwagi była dyskusja, jaka rozgorzała wokół poruszonej w mediach sprawy żyjącej w budynku przy ul. Śmiłowskiego 35 dwuosobowej rodziny.
Ten wątek dzisiejszej dyskusji był jedynym momentem zapalnym. Zawsze podszyte dużymi emocjami kwestie związane z działalnością Szpitala Miejskiego, wyjaśniane były w dużo bardziej spokojnej atmosferze. Chodziło m.in. o brak kontraktu na prowadzenie działalności OIOM – u. Prezes Bolesław Gębarski wytłumaczył, iż chociaż oddział nie został objęty kontraktem (co wg niego nastąpiło niesłusznie i od czego wystosowano odwołanie) to jednak działa, przyjmuje pacjentów, nikomu z ludzi, których życie jest zagrożone nie odmawia pomocy.
Tak, jak zawsze prezydent miasta Jacek Guzy złożył sprawozdanie z działalności w okresie międzysesyjnej. Odniósł się w nim m.in. do zagadnienia budżetu obywatelskiego.
„ Uczestniczyło w nim 4 tysiące osób – powiedział prezydent – Myślę, że to mało, ale przecież to dopiero początki tego oblicza samorządności, musimy się tego jeszcze nauczyć”.