Po kółku, czyli bezpieczniej i ładniej
Zgodnie z umową z wykonawcą nowe rondo w Michałkowicach jest już gotowe! Dzisiaj efekty najnowszej inwestycji drogowej w mieście oceniali urzędnicy i radni. Wszyscy nie mają cienia wątpliwości: dobrze, że doszło do modernizacji tego skrzyżowania.
Parę miesięcy niekiedy mocnego zaciskania zębów i cedzenia pod nosem najgorszych przekleństw przez kierowców chcących przejechać przez Michałkowice jednak się opłacało. Przebudowa największego tutaj skrzyżowania zakończona. Tym samym na remontowanej trasie od Bytkowa aż do ul. Tarnogórskiej powstało już drugie rondo (pierwsze u zbiegu ul. Niepodległości i Wróblewskiego).
- Ów remont nie jest jakimkolwiek przypadkiem. To wynik przyjętej strategii, jaką opracowywaliśmy i omawialiśmy kilka lat temu. Rzecz jasna w ścisłej współpracy z komisją ruchu drogowego. I na podstawie między innymi tych ustaleń uznaliśmy, że ronda w naszym mieście jak najbardziej się sprawdzą. Patrzymy cały czas na tę trasę w całości, od ulicy Wróblewskiego do „wlotu” na Bańgów – przekonuje Tomasz Dzierwa (Forum samorządowe), przewodniczący komisji rozwoju miasta i inwestycji, który dzisiaj wraz z innymi radnymi oraz prezydentem Jackiem Guzym odwiedził centrum Michałkowic.
Michałkowiczanie mają jednak różne opinie na temat tak ronda, jak i rzeźby Skarbka – legendarnego ducha opiekującego się ludźmi pracującymi pod ziemią.
- Zawsze, na każdy temat będą podzielone zdania. I dobrze, gorzej jakbyśmy wszyscy się we wszystkim zgadzali. Jako przede wszystkim kierowca bardzo pozytywnie oceniam powstanie nowego ronda. To bezwzględnie usprawni ruch, a oprócz tego będzie po prostu ładniej, co zresztą widać już dzisiaj – mówi radny Mikołaj Wajda (Platforma Obywatelska).
Chociaż samochody jeżdżą już w centrum Michałkowic po kółku i nawet autobusy KZG GOP nie mają z tym kłopotu, to prowadzonych jest szereg innych prac.
- Rondo już ukwieciliśmy i rozłożyliśmy trawnik z rolki – informuje Marlena Brol z referatu ochrony środowiska.
- Rzeczywiście, pozostało kilka poprawek. Tak jak chociażby uzupełnienie po głównych pracach ubytków na drodze przy ulicy Oświęcimskiej. Jeszcze dzisiaj złożę w tej sprawie stosowne pismo – mówi radny Grzegorz Jurkiewicz (FS).
Jego kolega z sesyjnych ław – Stefan Wieczorek (FS) zwraca uwagę, że w Michałkowicach na budowie ronda z pewnością nie może się skończyć.
- Jest jeszcze sporo do zrobienia i zdajemy sobie z tego sprawę – uważa. – Trzeba zająć się także ulicą Kościelną, cały czas monitorujemy sytuację brudzących ulicę Michałkowicką ciężarówek. Istotne jest by wysokość krawężników na przystankach autobusowych dostosować do wózków inwalidzkich – dodaje.
- Najważniejsze jednak, że coś się dzieje, coś się robi, mimo nieciekawej – tak w naszym mieście, jak i całym kraju – sytuacji finansowej. To bezwzględnie przydatna inwestycja, która w pierwszej kolejności zwiększy bezpieczeństwo na drogach, a w drugiej wpłynie pozytywnie na estetykę miasta – przekonuje z kolei radny Jacek Blida (SLD).
Przy okazji dzisiejszej wizyty na chwilę wrócił temat sławetnej restauracji, jaka miała stanąć na Placu 11 Listopada.
- Przez działania stricte polityczne teraz nie mamy tutaj nic. Wszystko polegało na wielkim kłamstwie, że miasto cichaczem chce w Michałkowicach wybudować stację benzynową i zaczęło się podburzania ludzi. Tymczasem wystarczyło zerknąć do planów zagospodarowania przestrzennego. Nikt nigdy nie myślał o stacji benzynowej w tym miejscu. Nie było o tym jakiejkolwiek mowy. Tymczasem inwestor widząc całe polityczne zamieszanie sam się wycofał – mówi Jacek Guzy. – Nie ma jednak co wracać do tych rzeczy. Na razie mamy gotowe rondo. Pewne koncepcje dotyczące zagospodarowania Placu 11 Listopada też są, konsultujemy je z mieszkańcami. Myślę, że efekty będą jak najbardziej pozytywne – dodaje na koniec.
Michał Tabaka, zdjęcia Jacek Dokutowicz