Pirackie Siemianowice za nami
Pomimo niesprzyjającej aury – siemianowiccy (i nie tylko) piraci stawili się w licznym gronie na sobotnim happeningu Siemianowickiego Centrum Kultury pod nazwą „Pirackie Siemianowice”. Deszcz i wiatr były im niestraszne, co zresztą nie powinno nikogo dziwić – wszak, jako najprawdziwsi piraci, na co dzień stawiają czoła sztormom szalejącym na oceanach oraz innym przeciwnościom.
Grupa kilkudziesięciu osób w pirackim rynsztunku zebrała się o godz. 16.00 na Rynku Miejskim. Przybyli piraci w każdym niemal wieku – od kilkuletnich brzdąców po brodatych wilków morskich. Nie zabrakło także piratów spod znaku Latającego Potwora Spaghetti. Kolorowa załoga udała się na teren Parku „Pszczelnik”, a tam – na tzw. „dołach” – odbyły się zawody Pirate Riding. Piraci ścigali się w stylu dowolnym na byłym torze cartingowym. Organizatorzy zapewnili im wspaniałe pojazdy wyścigowe, a mianowicie: palety na kółkach, hulajnogę i rower składany. Ścigano się w pojedynkę, a także w drużynach, najczęściej rodzinnych. Wszyscy uczestnicy zawodów otrzymali gadżety SCK.
Następnie piraci, nieco już zmęczeni zmaganiami, ale w świetnych nastrojach, udali się nad Staw „Rzęsa”. Tam czekało na nich ognisko, przy którym odbył się mini-koncert szantowy. Nie zabrakło wspólnych śpiewów, tańców i wesołych okrzyków.
Kolejna edycja „Pirackich Siemianowic” została już podczas ogniska zapowiedziana na przyszłoroczne wakacje.