Organizacja na piątkę, sportowo zabrakło argumentów
Wczoraj (10.06) zakończył się Jako EuroHockey Challenge Men, czyli cztery dni europejskiego klubowego hokeja na trawie na Kompleksie Sportowym "Siemion", z udziałem ośmiu zespołów. Po turnieju z pewnością można stwierdzić, że organizator - HKS Siemianowiczanka - zdał egzamin na "piątkę" pod względem organizacyjnym. Nieco gorzej powiodło się pod względem sportowym - podopiecznym Pawła Siegela do nawiązania równorzędnej walki z goszczącymi w naszym mieście drużynami, zabrakło po prostu argumentów.
- Mimo nieco słabszej postawy naszych hokeistów podczas turnieju towarzyszącego XXXVII Dniom Siemianowic Śląskich mamy powody do ogromnego zadowolenia, ponieważ na miejski ośrodek „Siemion” wróciło bardzo poważne międzynarodowe, hokejowe granie, na które przyszło nam czekać 9 lat - podkreślił prezes HKS Siemianowiczanki, Mariusz Kozieł.
W Siemianowicach Śląskich podczas czterech dni turnieju rozgrywanego od piątku do poniedziałku dopisało niemal wszystko: pogoda, publiczność - zwłaszcza na meczach gospodarzy, gdzie dodatkowo było słychać głośniejszy doping, a także, a może przede wszystkim organizacja, za którą siemianowiccy działacze klubu oraz pracownicy MOSiR-u "Pszczelnik" zostali bardzo pochwaleni przez EHF.
- Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że ta impreza mogła się odbyć w takim wymiarze. Jako organizatorzy mamy powody do zadowolenia i satysfakcji z wykonanej pracy - dodał prezes Kozieł.
A co do wydarzeń boiskowych podczas wszystkich szesnastu meczów można powiedzieć? Odważymy się postawić tezę, że wszystkie drużyny biorące udział w zawodach zasłużyły na ogromne brawa za stworzone świetnej reklamy dyscypliny, tak bardzo lubianej w grodzie Siemiona. Większość spotkań była bardzo zacięta i wyrównaae, a ich największą ozdobą były mecze specjalistów od horrorów - włoskiej Amsicory.
Wpierw w meczu grupowym z chorwacką Tresnjevką, gdy Włosi przegrywali już 1-4, by na końcu po ostatnim gwizdku sędziego, wznieść ręce w geście tryumfu po zwycięstwie 5-4. Następnie w decydującym o miejscu w turnieju spotkaniu z duńskim Slagelse, Włosi wpierw kilkadziesiąt sekund przed końcem doprowadzili do wyrównania, a w rzutach karnych zapewnili sobie zwycięstwo i wraz z drugim włoskim zespołem - HC Bra zajęli pierwsze miejsce w całej imprezie.
Siemianowiczanie walczyli na ile potrafili, starali się pokazać z jak najlepszej strony, ale zabrakło umiejętności, a czasem szczęścia. Kolejne porażki z SG Amsicora (0:4), HK Tresnijevka (1:5), HC Whitchurch (2:5) i HK Zelina (2:4) wstydu nie przyniosły, choć z pewnością trener Paweł Siegel, sami zawodnicy i siemianowiccy kibice liczyli na trochę więcej. Jedynie Mariusz Orzeł będzie być może mimo wszystko miło wspominać turniej z uwagi na swą skuteczną grę - jego 4 turniejowe gole to aż 80% dorobku strzeleckiego całej drużyny. Jednak dorobek ten nie przełożył się na punkty i wyższą niż ostatnia lokata w turnieju.
Podczas ceremonii zakończenia zawodnicy najlepszych zespołów odebrali puchary, medale i wyróżnmienia indywidualne z rąk Sekretarza Miasta - Adama Skowronka, naczelnik Wydziału Kultury i Sportu UM - Małgorzaty Pichen, prezesa Śląskiego Związku Hokeja na Trawie - Andrzeja Miśkiewicza oraz prezesa HKS Siemianowiczanki - Mariusza Kozieła.
Dodajmy że organizacja imprezy była dofinansowana z budżetu Gminy Siemianowice Śląskie (35 tysięcy złotych) oraz budżetu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.
Ostateczna klasyfikacja turnieju przedstawia się następująco:
1. Bra
1. Amsicora
3. Slagelse
3. Withchurch
5. Trasnjevka
5. Servette Geneve
7. HK Zelina
7. HKS Siemianowiczanka
Nagroda Fair Play – Slaglese SC
Najlepszym strzelcem turnieju został – German Dreiemel (Amsicora)
Najlepszym zawodnikiem zawodów wybrano – Jonas Diesing (Slagelse)
Najlepszym bramkarzem zawodów wybrano – Marcello Manca (Amsicora)