O Świerczewskim w Willi Fitznera
W Willi Fitznera odbyło się wczoraj spotkanie z Leszkiem Żebrowskim, który zaprezentował zebranym postać gen. Karola Świerczewskiego na tle wydarzeń rozgrywających się w Polsce w pierwszej połowie XX wieku. Przedstawiając w szerszym kontekście historycznym życie generała, podkreślał, że – podobnie jak wielu innych wyższych dowódców sowieckich skierowanych na „odcinek polski” przez Stalina – Świerczewski nigdy nie czuł się Polakiem, a wręcz szczerze Polski nienawidził. Walczył przeciwko naszemu krajowi w wojnie polsko – bolszewickiej, zyskując uznanie swych przełożonych.
Pomimo iż jako dowódca wojskowy nigdzie się nie sprawdził, a ponoszone przez niego jednostki ponosiły niewyobrażalne wręcz straty, ceniony był przez sowieckie kierownictwo za lojalność i bezwzględne oddanie, a także za szczególne okrucieństwo i brak jakichkolwiek skrupułów, z czego „zasłynął” w sposób szczególny w czasie wojny domowej w Hiszpanii. Kiedy Stalin szukał ludzi do pełnienia funkcji dowódczych w Ludowym Wojsku Polskim, postanowił sięgnąć po gen. Świerczewskiego, jako człowieka mającego polskie pochodzenie i znającego język polski.
Jako dowódca, Świerczewski znów dał się poznać z fatalnego dowodzenia, ale także z tego, iż wielu wspaniałych polskich patriotów, służących w dowodzonej przez niego 2 armii WP kazał rozstrzelać. Skazywani oni byli bowiem na śmierć za to tylko, że zidentyfikowano ich jako byłych akowców, przy czym gen. Świerczewski osobiście zatwierdzał te wyroki. Największe miejsce kaźni byłych akowców, których na śmierć posłał Świerczewski, znajduje się w Kąkolewnicy na Lubelszczyźnie.