My – z gwiezdnego pyłu
Absolwent Akademii Ekonomicznej w Katowicach, a jednocześnie zapatrzony w gwiazdy pasjonat kosmologii i astrofizyki – prezydent Siemianowic Śląskich w latach 1998 – 2002 Henryk Mrozek, to kolejny rozmówca w cyklu „Siemce nie z tej ziemi”. Pierwsze pytanie, które natychmiast mi się nasunęło w związku z wykształceniem i zamiłowaniem, to:
- Czy ten mariaż wiedzy jest może związany z poszukiwaniem jakiejś …astronomicznej kwoty??
- Pytanie to wbrew pozorom wcale nie musi być żartobliwe, zważywszy, że znakomity fizyk Isaac Newton, będąc nadzorcą Mennicy Królewskiej, zajmował się alchemią i poświęcał czas na poszukiwanie pierwiastka, dzięki któremu można by było przekształcić materię w złoto. Ale ja, właściwie nauka na owo pytanie odpowiadamy ; to właśnie w wyniku skomplikowanych reakcji termojądrowych jakie zachodzą najpierw we wnętrzu, a potem w trakcie wybuchu gwiazdy tzw. Supernowej, z wodoru poprzez węgiel i rtęć w fazach pośrednich powstaje złoto. Sir Newton był na dobrej drodze- tajemniczym pierwiastkiem, z którego próbował otrzymać złoto była właśnie…rtęć. Była ona również niestety przyczyną śmierci uczonego
- Ja oczywiście żartowałam, jak dla mnie zainteresowanie kosmosem jest jak najbardziej zrozumiałe – kto nie lubi popatrzeć sobie na rozgwieżdżone niebo?…
- No właśnie, z pewnością każdemu z nas zdarzyło się patrzeć bezchmurną nocą we wspaniałe gwieździste niebo i odczuwać dziwną tęsknotę za odległymi, tajemniczymi srebrnymi punkcikami na niebie osnutymi mleczną poświatą . Ta dziwna nostalgia to najprawdopodobniej pamięć i ślad po tym, skąd pochodzimy – a powstaliśmy z gwiezdnego pyłu Supernowej, której wybuch nastąpił około 5 miliardów lat temu. Najnowsze badania medyczne wykazują, że pamięć człowieka mieści się nie tylko w mózgu. Mają ją również inne organy – np. serce. Opisano przypadek, kiedy pacjent wraz z sercem otrzymał także część pamięci dawcy. Potwierdziła to rozmowa z rodziną zmarłego, którego organ posłużył do transplantacji. Niewykluczone więc, iż pamięć odnajdziemy kiedyś na poziomie atomów, których liczba we Wszechświecie jest ograniczona, ale praktycznie niepoliczalna, gdyż zmienia się z każdym ułamkiem sekundy. Ewolucja Wszechświata trwa….
-Czyli, że ciało ludzkie składa się z atomów, które istnieją już sobie 5 miliardów lat, a w przypadku wodoru nawet 14 mld, lat i w tym czasie stanowiły budulec niewyobrażalnej wręcz liczby tworów – pyłu gwiezdnego, gwiazd, materii nieożywianej, roślin, ludzi, zwierząt, czegoś jeszcze innego?
- Z różnych form energii, która jest tak stara jak materia zgodnie ze słynnym równaniem E= mc2 . Wobec takiej wiedzy możemy sobie zadać pytanie: czy rzeczywiście mamy 20, 30, 50 lat – skoro nasze atomy mają 5 miliardów lat i więcej …A może nasz wiek to tylko pozory i ułuda, może reinkarnacja na tym polega, że nie odradzamy się z przeszłości w świadomości zorganizowanej, tylko w świadomości atomów? Może dawni myśliciele źle rozumieli świat i zjawiska w nim zachodzące, a może przekaz miał miejsce tak dawno temu, że po drodze uległ zniekształceniu i tak, jak to się dzieje w czasie zabawy w „głuchy telefon” po prostu słyszymy tylko ostatnią z kierowanych do nas informacji? Jest w tym coś niezwykłego, tajemniczego! Jeżeli rzeczywiście uda się człowiekowi odtwarzać pamięć atomów, odtwarzać zapisaną w nich informację – dokona odsłonięcia zagadki nawet najdawniejszej naszej przeszłości.
-Dziedziny, którymi się pan interesuje - kosmologia i astrofizyka– to sfera o tak niewyobrażalnej rozległości, że po prostu wymyka się ludzkiemu poznaniu, zwłaszcza, że Wszechświat się rozszerza 74 kilometry na sekundę…
- A jednak człowiek wiele wie o Wszechświecie, choć oczywiście jest to przysłowiowa kropla w morzu. Sięga do jego początków, kiedy przed Wielkim Wybuchem był maleńkim punktem, ma świadomość istnienia ponad 100 miliardów galaktyk, z ponad 100 miliardami gwiazd każda i mimo, że nie ma szans ogarnąć tego empirycznie, to czyni to stosując obliczenia matematyczne i prawa fizyki.
- Takie widzenie, interpretacja Wszechświata to także szukanie Boga, czy negowanie jego istnienia?
- Jestem osobą wierzącą, w dziedzinie astrofizyki i kosmologii nie mogę się nazwać profesjonalistą, bo zaledwie wiedza ta jest mi znana na poziomie hobbysty, ale poznawanie Wszechświata ukazuje zadziwiający ład i logikę, rozpętanie całego mechanizmu tworzenia, to dzieło rzucające na kolana. Ale na przykład Jurij Gagarin, po powrocie z Kosmosu nie miał wątpliwości, co do tego, iż Bóg nie istnieje, bowiem, jak stwierdził „patrzyłem i patrzyłem i Boga nie widziałem”.
- Niezależnie od światopoglądu, jednym łyk wiedzy przesłania bezmiar tej, której nie posiedli – dla innych natomiast stanowi zaledwie kolejne przypomnienie o tym, że nieporównanie więcej nie wiedzą.
- Dlatego jeden z najtęższych umysłów ludzkości – Sokrates powiedział „ wiem, że nic nie wiem” .
- Tak oto czasami trzeba pobłądzić po Kosmosie, aby twardo stąpać po ziemi i ujrzeć siebie we właściwych proporcjach:)