Nie chciał powiedzieć prezydentowi...
Wśród zwiedzających ratusz grup, zdarzają się i przedszkolaki. Malcy wcale nie są tak onieśmieleni, aby nie zdołali z siebie wydusić jakiegoś pytania. Wprost przeciwnie – na ogół mają ich wiele do prezydenta, a ten nie pozostawia żadnego bez odpowiedzi. Dzisiaj na przykład zaspokoił ciekawość sześcio- i siedmiolatków z Oddziału Przedszkolnego Zespołu Szkół nr 1 z Bańgowa , czy chciał być szefem i czy być nim trudno. Taka otwartość Rafała Piecha, wcale nie zaowocowała wzajemnością, ponieważ, gdy jednemu z malców zadał pytanie, gdzie mieszka ( chłopczyk dowiadywał się o to, czy będzie miał w pobliżu boisko)- usłyszał odmowę udzielenia tej informacji. Rezolutny przedszkolak oświadczył, że rodzice zabronili mu ujawniania takich danych. No i dobrze- przede wszystkim trzeba słuchać mamy:)