"Pospół" T. Pietrzaka
W Instytucie Mikołowskim im. Rafała Wojaczka ukazał się właśnie najnowszy tom wierszy siemianowiczanina Tomasza Pietrzaka. To książka, która pyta o źródła dzisiejszych lęków, nacjonalizmów i uprzedzeń wobec obcych. W nowych wierszach poeta zabiera czytelnika m.in. na powojenny Śląsk, dawne Kresy, ale także na dzisiejszą Ukrainę.
Przodkowie winni dzisiejszej ksenofobii?
Po nominowanych do Nagrody Literackiej Nike zbiorach "Rekordy" i "Umlauty", Tomasz Pietrzak wraca z czwartą książką poetycką pt. "Pospół". Tom ukazał się właśnie nakładem Instytutu Mikołowskiego. Nowa książka Pietrzaka przynosi 49 wierszy, które jak podkreśla autor, są bardziej mikro-reportażami poetyckimi, niż czystą liryką. Poeta mierzy się w nich z tematem powstawania i przekazu traumy wojennej i wpływu, jaki wywiera ona na kolejne, powojenne pokolenia.
Tłem dla 28 utworów z pierwszej części zbioru są historie rodzinne i sąsiedzkie. W utworach słychać głosy ofiar zbrodni wojsk radzieckich na Śląsku, powojennych pogromów czy wypędzeń. Sporo miejsca autor poświęca tu losom kobiet. Poeta jednak nie skupia się wyłącznie na notowaniu wspomnień czy budowie poetyckiego obrazu wydarzeń, idzie o krok dalej. W traumatycznych przeżyciach poprzednich pokoleń doszukuje się źródeł lęków w swoim pokoleniu.
- To wiersze niemal psychoanalityczne. Sięgając w przeszłość, do rodzinnych historii, doświadczeń próbuję znaleźć źródło naszych uprzedzeń, ksenofobii czy nienawiści. Przyglądam się wojennym traumom sprzed 70 lat i tym, jak przekazują się one wciąż z pokolenia na pokolenie, jak czadzą i podtruwają umysły, aż w końcu przekształcają się w lęki, agresję, czy uprzedzenia na tle religijnym czy etnicznym
- mówi Tomasz Pietrzak, autor.
Los niemego uchodźcy ze wschodu
Druga część książki zatytułowana "Pani Ej" przynosi zupełnie inne spojrzenie na temat. Autor przygląda się kobiecie, której udało się uciec z toczącej się na Ukrainie wojny. - W tych wierszach widzimy świeże rany, obserwujemy, jak tworzy się trauma, która lada moment wejdzie w krwiobieg bohaterki - mówi Pietrzak.
Tytułowa "Pani Ej" to uchodźczyni, postać bez imienia i odarta z kobiecości; "wyrwana z szału" i z kraju "gdzie piszczele tak przemieszane,/ gdzie ludzie trójręcy i dzieci dwugłowe" - jak pisze poeta. Bohaterkę poznajemy po ucieczce, kiedy przebywa w specjalnym ośrodku. Z każdym wierszem dowiadujemy się o niej więcej. Sama bohaterka jednak cały czas milczy. Jej historię opowiada natomiast zimny obserwator.
W krótkich wierszach czytelnik przenosi się na dzisiejszą Ukrainę, obserwuje powolny rozpad pokoju i więzi sąsiedzkich, śledzi także losy bohaterki, która traci nie tylko dom, dzieci, rodzinę, kraj, ale także musi odzyskać swoją kobiecość. - Bohaterka wierszy jest niema i bezosobowa, jak wielu uchodźców, których dziś widzimy w telewizji. Ci ludzie nie mówią za siebie, nie dajemy im opowiedzieć własnych historii, robią to za nich narratorzy, tak samo zimni jak ten mówiący za Panią Ej - mówi poeta.
"Pospół" Tomasza Pietrzaka to już 135 książka, która ukazuje się w serii "Biblioteki Arkadii - Pisma Katastroficznego" wydawanej przez Insytyt Mikołowski. Redaktorem tomu jest Maciej Melecki.
Tomasz Pietrzak - rocznik '82, ur. w Siemianowicach Śląskich, autor tomów: „Stany Skupienia” (2008), „Rekordy” (2012), „Umlauty” (2014) i "Pospół" (2016). Dwukrotnie nominowany do Nagrody Literackiej Nike - w 2013 i 2015 roku. Publikował m.in. w: Gazecie Wyborczej, Toposie, Odrze, Arteriach, Czasie Kultury, Dwutygodniku, Miasteczku Poznań, Rita Baum i Dekadzie Literackiej. Jego wiersze tłumaczone były na angielski, słoweński i hebrajski. Ostatnio jego wiersze można było przeczytać na łamach m.in. kwartalnika FA-art, Dwutygodnika oraz w antologii "Przewodnik po zaminowanym terenie" (OPT, Wrocław 2016). Mieszka w Katowicach i Krakowie. www.tomaszpietrzak.eu.
( Galeria zdjęć)