Park sukcesów
- Powstał projekt, a właściwie dopiero koncepcja, stworzenia w Siemianowicach Śląskich parku maszyn – ogłosił u progu swojej pierwszej kadencji prezydenckiej Jacek Guzy.
Myśl ta przybrała jakże dziś realną postać Parku Tradycji, funkcjonującego trzeci rok kalendarzowy na mapie kulturalnej regionu jako oddział Siemianowickiego Centrum Kultury. I słowo „regionu” bynajmniej nie jest tu hiperbolą, obiekt bowiem jest wpisany w Szlak Zabytków Techniki Województwa Śląskiego, a Industriada przyciąga tysiące mieszkańców województwa; w ramach organizacji wydarzeń o zasięgu ponadlokalnym nawiązano współpracę z wieloma instytucjami, w tym charytatywnymi.
Sukces I - ludzie
- Park Tradycji ma łączyć ludzi, a nie dzielić – powiedział prezydent Guzy w trakcie jednej z pierwszych konferencji w tym miejscu, jesienią 2012 roku.
Otóż czas pokazał, że łączy. Z obiektu, mimo posiadania niekoniecznie przychylnych mu opinii, korzystało wiele opcji światopoglądowych. Wyrazem tego niechaj będzie debata „Co nas łączy, co nas dzieli” z udziałem wielu cenionych osobistości, czy też komercyjne wynajmy obiektu przez ugrupowania polityczne. Do tego miejsca, nazywanego magicznym, przybywali turyści z różnych stron świata, po Izrael, Kanadę czy Singapur nawet. Ba, połączył też w sensie dosłownym parę nowożeńców z Siemianowic Śląskich, by i na takie wykorzystanie Parku Tradycji zwrócić uwagę. Z prawie 300 imprez zorganizowanych w tym ośrodku kultury, a także na jakże szerokich terenach wokół, skorzystało już 73 tysiące ludzi. W słońcu, deszczu i śniegu mieszkańcy pobliskiego osiedla korzystają ze znajdujących się przy obiekcie urządzeń gimnastycznych. Emeryci naszych kopalń przynoszą tu pieczołowicie pielęgnowane przez lata pamiątki po pracy na grubie. Dzieci z radością budzą się w niedzielny poranek, by przyjść do działającego tu kina. To specjalnie dla nich, jak nigdzie indziej na świecie, Św. Mikołaj przychodził tu zeszłej zimy aż trzy dni, a bałwany powstały nawet bez śniegu.
Sukces II – kino
- W Siemianowicach zawsze było kino i będzie – zapewniał Jacek Guzy mieszkańców zaniepokojonych stanem ostatniej w mieście sali kinowej przy ul. Świerczewskiego.
Możliwości techniczne sali widowiskowej Parku Tradycji pozwoliły, by po kilkuletniej przerwie w naszym mieście znów zaczęło funkcjonować regularne kino. Kino Maks, bo taką nazwę przyjęło siemianowickie kino, od nazwy kopalni na terenie której się znajduje, wyświetla filmy ambitne (by wymienić choćby etiudy filmowe czy replikę festiwalu Grand Off) i popularne, dla dorosłych i dzieci, fabularne i te, dokumentujące dokonywane w naszym mieście zmiany. Oczywiście daleko mu do multipleksów, ale dla dzieci zawsze jest popcorn, a dorośli kinomani mówią, że jest i klimacik.
Sukces III – wielofunkcyjność
Kino, w magiczny - jako się rzekło - sposób, zamienia się w salę konferencyjną, szkoleniową, kiedy trzeba przywdziewa sceniczne deski na potrzeby tyjatru po ślonsku, by znów pod tym samym adresem (Orzeszkowej 12) przystosować się do występu gwiazd najwyższej konstelacji. A byli wśród nich: Stanisław Soyka, Mela Koteluk, Andrzej Grabowski, Waldemar Fornalik, Oberschlesien, Ray Wilson & Genesis Classic, Alexandr Maceradi, bracia Jan i Józef Skrzek, Grzegorz Poloczek czy Chamber Orchestra Lviv Virtuosos. W dalszym ciągu, mimo prawie dwóch lat działalności, do Parku Tradycji przyjeżdżają ludzie po prostu na wycieczkę, zwiedzając obiekt z przewodnikiem. Ciągle zmienia się wygląd tutejszej galerii, prezentującej wszelaką twórczość artystyczną, od tradycyjnego malarstwa po nowoczesną fotografię, od treści historycznych po wyrazy alternatywne. Z bardziej spektakularnych wymieńmy Andrzeja Lebka i Mariana Jadwiszczoka „Siemianowice wczoraj i dziś” czy wystawę pokonkursową „Św. Barbara bliska nam” współorganizowaną z Gościem Niedzielnym.
Sukces IV –kreatywność
- W czasach funkcjonowania kopalni, pod ziemią żył duch… - z przymrużeniem oka zagadnął swego czasu prezydent Guzy.
Owszem, przyjmując, że kopalnia przestała fedrować i duch przygasł, obecnie musiał znów ożyć w Parku Tradycji. Nocne zwiedzanie z duchem stało się dziś kultową imprezą, a sam duch straszy nie tylko zwiedzających. Park Tradycji jest jednak ośrodkiem nie tylko odtwarzającym dobra kultury. Przez to miejsce przewinęło się wielu artystów zaczynających dopiero swe kariery, jak TSG Acoustic Trio – późniejsi finaliści popularnego show telewizyjnego „The Voice of Poland” czy Teatr Momo – nominowany do „Złotej Maski”. To tu szlifują swe talenty i przygotowują kolejne premiery siemianowicki Teatr Domino oraz sekcje wokalno-muzyczne. To tu, pod szybem Krystyn, przy kufelku piwa można latem posłuchać śląskich piosenek. W tym miejscu, dzięki mającej doświadczenia w wielu rozmaitych obszarach kultury profesjonalnej załodze, potrafiącej przeprowadzić w ciągu jednego dnia kilkanaście (!) imprez na różnych poziomach, wykreowano wiele zdarzeń będących na długo zapamiętanymi przez szeroką publiczność, mających swoją kontynuację, uznanych za prestiżowe. Wymieńmy choćby Festiwal Małych Form Teatralnych „Karbidka”, w którym brały udział teatry z odległych zakątków kraju, czy też „Siemianowicki Fajer u Skarbnika” będący jakże udaną próbą sparafrazowania oktoberfestu.
Sukces V – dostępność
Park Tradycji jest otwarty w przyjaznych turystom godzinach. Załoga jest wielce elastyczna przy ustalaniu terminów wydarzeń i wycieczek dla grup zorganizowanych. Obiekt dysponuje dużym parkingiem, jest internet, przewijak dla niemowląt. Park Tradycji jest w pełni przystosowany do obsługi osób niepełnosprawnych, dlatego też mają tu miejsce liczne wydarzenia skierowane do tego środowiska i przezeń organizowane. Z pewnością ceny biletów na imprezy również nie są najwyższe w regionie. Park Tradycji jest zawsze otwarty na propozycje miejskich placówek oświatowych.
Sukcesy by mnożyć, ale to już niechaj napiszą inni
Na zdjęciu zrobionym przed koncertem w Parku Tradycji: połączenie tradycji i nowoczesności, czyli członkini Zespołu Pieśni i Tańca „Siemianowice” z technologiczną nowinką za pazuchą (foto JW)