Kolekcja książek dr. Sakiela w Bibliotece
Kilka dni temu do Miejskiej Biblioteki Publicznej trafiła część księgozbioru dr Stanisława Sakiela – twórcy siemianowickiej oparzeniówki, polskiego pioniera nowoczesnych metod leczenia oparzeń. Rozmawiamy o nim z dyrektor MBP Wiesławą Szlachtą.
- Wartość takiego zbioru zapewne nie bierze się głównie z zawartości poszczególnych wolumenów – przecież wiedza medyczna stale się rozwija – lecz wynika z jego pamiątkowego charakteru…
- Właśnie, to taki - można powiedzieć – biblioteczny kącik pamięci. Przeglądając książki, z których niegdyś czerpał wiedzę doktor Sakiel i które stanowiły bazę dla jego przemyśleń czujemy coś w rodzaju metafizycznej obecności tego nieprzeciętnego człowieka. Tym bardziej, że w owych książkach znaleźć można uczynione ręką doktora dopiski.
- Ofiarowane przez małżonkę doktora książki, to wyłącznie pozycje naukowe?
- Tak – przynajmniej ta część, którą już nam przekazano, to wydawnictwa medyczne w języku polskim, niemieckim i angielskim. Muszę bowiem dodać, że mamy jeszcze obiecane kolejne partie księgozbioru.
-Czy takie zbiory, pochodzące z prywatnych biblioteczek znanych osób, to rzadkość?
- Nie wszystkie biblioteki mogą się takimi zdobyczami poszczycić, ale głównie książnice naukowe, czy większe - wojewódzkie, bywają w posiadaniu takich kolekcji prywatnych. To z pewnością podnosi prestiż placówki. Widziałam takie zbiory w Bibliotece Śląskiej, a największe wrażenie wywarł na mnie prywatny księgozbiór Voltaire’a w bibliotece carycy Katarzyny II Wielkiej.
- Czy księgozbiór doktora Sakiela będzie w jakiś szczególny sposób eksponowany, przewiduje pani jakąś szczególną aranżację miejsca, w którym stanie?
- Na pewno będziemy się starać, aby tak było, zwłaszcza, że jeszcze jedna kolekcja wzbogaci naszą bibliotekę - a mianowicie zbiór po Antonim Halorze. Na razie jeszcze trudno mi powiedzieć, jak owe księgozbiory będą eksponowane, ale oczywiście postaramy się znaleźć dla nich godne miejsce.