"Cudze chwalicie" w SCK - Zameczek
W minioną środę w Siemianowickim Centrum Kultury - Zameczek spotkała się grupa miłośników turystyki i historii na kolejnym autorskim spotkaniu „Cudze chwalicie...". Tematem naszej kolejnej podróży była Małopolska.
W Małopolsce każdy znajdzie coś dla siebie. Szczyptę historii, odrobinę relaksu, garść adrenaliny i piękną przyrodę do smaku. Ośnieżone szczyty Tatr, nowoczesne uzdrowiska, ciemne głębiny bocheńskiej i wielickiej kopalni, gwarny i roztańczony krakowski Rynek Główny czy kolorowa wieś Zalipie. Miejsca historyczne jak Niepołomice, Nowy Wiśnicz czy Tarnów – najcieplejsze miejsce w Polsce. Malowniczy przełom Dunajca czy Białki oraz Skalne miasto w Ciężkowicach. Bajeczna Dolina Prądnika. Miejsca sakralne jak Tyniec, Czerna, Kalwaria Zebrzydowska i Wadowice miasto naszego Papieża. Naszą podróż zakończyliśmy w Oświęcimiu, by opowiedzieć historię tragicznej miłości dwojga młodych ludzi. Niby nic specjalnego ale... To uczucie narodziło się w czasie wojny i to w jednym z najbardziej okrutnym miejscu jakim był obóz koncentracyjny KL Auschwitz. Edward Galiński, który urodził się w Jarosławiu kiedy przybył w 1940 r. do Auschwitz miał 17 lat. Mala Zimetbaum chociaż urodziła się w Polsce do Auschwitz zostaje przywieziona transportem z Belgii gdzie wyemigrowała z rodziną przed wojną. Tych dwoje młodych ludzi spotyka się na terenie Birkenau i zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Edek wraz ze swoim przyjacielem Wiesławem Kielarem od dawna planuje ucieczkę z obozu. Kiedy Wiesiek dowiaduje się o gorącym uczucia Edka do Mali odstępuje swoje miejsce ukochanej przyjaciela. W czerwcu 1944 r. Edek i Mala finalizują ucieczkę z obozu. Niestety nie cieszą się długo wolnością. Zostają aresztowani przez Niemców w okolicach Żywca i odtransportowani do KL Auschwitz. Tam umieszczono ich w celach Bloku 11. Trwają ich brutalne przesłuchania, które kończą się wyrokiem śmierci. Edek zostaje powieszony w obozie męskim, a Mala w obozie kobiecym 24 sierpnia 1944 r.
„Edek śmiało wstąpił na podium, po czym od razu stanął na taborecie ustawionym pod szubienicą. Pętla dotykała jego głowy. Rozległa się komenda >Achtung!< i po chwili w zupełnej ciszy wysunął się jeden z esesmanów. Z kartki trzymanej w ręku zaczął czytać wyrok w języku niemieckim. W tym momencie Edek stojąc na taborecie poszukał głową otworu pętli i odbiwszy się odeń mocno nogami, zawisł... Esesmani nie pozwolili jednak na taką demonstrację. Podnieśli krzyk, a Lagerkapo w porę się zorientował.
Złapał Edka wpół, postawił na taborecie, rozluźnił pętlę. Niemiec skończył czytanie wyroku w języku niemieckim i zaczął czytać w języku polskim. Czytał szybko i niewyraźnie. Spieszył się. Edek odczekał aż skończy. W momencie zupełnej ciszy krzyknął nagle zdławionym głosem: -Niech żyje Polsk...". – Ale nie skończył. Lagerkapo poderwał taboret, pętla, tym razem zacisnęła się mocno...Czapki zdjąć!!! – rozległa się niespodziewanie polska komenda... cały obóz oddawał cześć zmarłemu"
„Mala – podobnie jak i Edek – postanowiła nie dopuścić do wykonania wyroku przez esesmanów. Będąc już na podium szubienicy, w czasie odczytywania wyroku podcięła sobie żyły wcześniej przygotowaną żyletką, – ale podobnie jak Edkowi nie pozwolono jej w ten sposób umrzeć. Doskoczył do niej Raportfuhrer Taube, którego spoliczkowała zakrwawionymi dłońmi. Równocześnie esesmani prawie zadeptali ją nogami na oczach całego kobiecego obozu... Malla zmarła w drodze do krematorium..."
(z relacji Wiesława Kielara)
Jeszcze podczas funkcjonowania obozu więźniowie nazwali tę parę „Romeo i Julia z Auschwitz".
W archiwum Muzeum Auschwitz-Birkenau znajdują się 2 pukle włosów należące do Edka i Mili, które zostały przed śmiercią przekazane Wiesławowi Kielarowi przez Galińskiego z prośbą o przekazanie ich rodzinie.