Kolorowo – znaczy zdrowo. Czyli o twarzy małpy w kokosie i… nie tylko
- Co to jest? – Pyta mnie dr Marek Kardas, kierownik warsztatów kulinarno-edukacyjnych organizowanych przez Katedrę Dietetyki Wydziału Zdrowia Publicznego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego dla uczniów klas II Szkoły Podstawowej nr 3 w Siemianowicach Śląskich.
Zbliżam nos do nieoznakowanego pojemnika, wącham: - No nie wiem, mi to pachnie… dentystą – mówię niepewnie, wzbudzając ogólne rozbawienie.
Więcej szczęścia, a może po prostu lepsze nosy miały dzieciaki, które pod czujnym okiem pracowników Katedry i studentów wąchały, dotykały, obserwowały składniki w próbówkach, naczyniach, pojemnikach. Składniki tak naprawdę codziennie odnajdywane w domowych kuchniach.
W miniony wtorek (4.10), na Wydziale Zdrowia Publicznego SUM w Zabrzu, odbyła się I edycja warsztatów kulinarno-edukacyjnych dedykowanych 7 i 8-latkom. Miały na celu wyrobienie prawidłowych nawyków żywieniowych, a także eliminację bądź odczuwalne ograniczenie elementów niepożądanych w naszym menu – a nierzadko jedzonych w nadmiarze.
- Sól, cukier, tłuszcze są bardzo często opakowane i przedstawiane w atrakcyjnej formie, trudno później przekonać dziecko by czytając, lub siedząc przed komputerem raczej zjadło zdrową marchewkę, a nie np. paczkę czipsów – mówił dr Marek Kardas.
Warsztaty zostały podzielone na dwa etapy: ćwiczeń sensorycznych i etapu edukacyjnego. Z kolei dzieci połączono w trzy grupy. Każdy z uczestników dostał imienną plakietkę, by móc bez przeszkód uczestniczyć czynnie w zajęciach.
Ćwiczenia sensoryczne, na których poznawało się, albo bardziej – przypominano sobie – czym są nasze zmysły i jak za ich pomocą możemy rozpoznawać i oceniać potrawy.
- Są to takie miejsca w naszym ciele, dzięki którym możemy coś poznać, poczuć – mówiła Anna Sadowska, studentka dietetyki, która wraz z dr Agatą Kiciak w interesujący sposób wprowadzała dzieciaki w teorię zagadnień żywieniowych. - Możemy np. coś spróbować i zobaczyć czy to nam smakuje – odpowiadała Natalia Dulas.
W drugiej grupie Patryk Pytlik, przykładając nos do próbówek bez trudu odgadywał co się w nich znajduje. A zadanie nie było proste, bowiem w nieoznakowanych pojemnikach były pomarańcze, czosnek, cynamon. Magdalena Misurska, Maciej Mosiężny oraz Anna Malecha rozpoznawały i oceniały skalę intensywności barw.
Dzieciaki trzeciej grupy uczestniczyły w tajemniczo brzmiącej próbie na... daltonizm smakowy. Rozpoznawały tam cztery podstawowe smaki: słodki, gorzki, kwaśny i słony.
- Dzięki temu możemy np. ocenić czy dzieci jedzą dużo słodyczy – mówił mgr Mateusz Grajek, asystent techniczny warsztatów.
- Udało mi się wszystko rozpoznać – cieszyła się Michalina Urbanik. - Najlepiej wyczułam kwaśny jogurt, który bardzo mi smakował – dodała.
- Był jeszcze jogurt truskawkowy słodki i kwaśny – uzupełniał Kamil Wójciak.
Kolejnym eksperymentem był test „cukru w cukrze”. W przygotowanych 8 naczyniach stała posłodzona „stopniowo” woda i uczniowie musieli ustawić pojemniki w odpowiedniej kolejności.
- Nie było z tym najmniejszych problemów, co świadczy o sprawnych kubkach smakowych – mówiła dr Agnieszka Bielaszka – koordynator warsztatów.
Po dwóch godzinach intensywnych zajęć, nadszedł czas na przerwę i – zdrowy ma się rozumieć - posiłek. Kolorowe, pełne witamin kanapki, woda i soczek skutecznie zaspokoiły głód młodych „naukowców”.
Druga część – edukacyjna składała się z mini wykładu dotyczącego m.in. piramidy żywieniowej. Uczniowie w przygotowanych przez dr Elżbietę Szczepańską a prowadzonych z udziałem studentów quizach, odpowiadali na – niekiedy podchwytliwe – pytania. Losowano z zamkniętych pudełek warzywa i owoce, by następnie dowiedzieć się, że np. - brzoskwinię otaczano czcią i była traktowana jak święta, kokos był nazywany inaczej twarzą małpy a papryka, to jedno z najczęściej używanych warzyw w postaci sproszkowanej.
Dużą frajdę sprawiło zanurzanie rąk w pojemnikach wypełnionych wodą i… kolorową mąką ziemniaczaną, dotykanie jajka które przeleżało 24 godziny w occie czy wreszcie gra planszowa „Idź po zdrowie”, w której pionkami na planszy byli… uczestnicy warsztatów.
Już w najbliższy wtorek (10.10) kolejna porcja wrażeń. Tym razem uczniowie będą uczestniczyć m.in. w „gotowaniu molekularnym”. - Zobaczymy jak Wam będą smakowały lody o smaku… jajecznicy czy bekonu – uśmiechał się tajemniczo dr Marek Kardas
Partnerem zajęć jest Wydział Edukacji Urzędu Miasta Siemianowice Śląskie.
Zaś co do mnie… zapachem dentysty okazała się po prostu zwykła śmietanka… najwyraźniej muszę jeszcze sporo nadrobić.