Jessica tu, Joanna - tam
W tym roku szkolnym w ramach międzynarodowej wymiany nasza uczennica Joanna Podgórska wyjechała do Tajwanu, natomiast do nas przyjechała Jessica Yu. Ta niezwykła wymiana odbyła się dzięki działalności międzynarodowej organizacji Rotary, o charakterze służebnym. Działa ona w bardzo wielu krajach świata. Założeniem organizacji jest między innymi szeroko pojęta pomoc dla ludzi w najuboższych zakątkach naszego globu oraz wymiana młodzieży, w celu poznania świata oraz innych kultur.
Obecnie mija półmetek ich pobytu. Obydwie są zadowolone, pełne wrażeń. Doskonale odnalazły się w nowej rzeczywistości. Joanna wysłała nam długi list, w którym opisała swoją nową rodzinę oraz wszystko to co zdążyła zobaczyć i przeżyć od września.
Jesicca od razu została serdecznie przyjęta przez uczniów Śniadeka, nawet język angielski nie był absolutnie żadną przeszkodą. Uczęszczała na zajęcia lekcyjne, jak wszyscy nasi uczniowie i poznawała ludzi, miejsca oraz obyczaje. Jednym z ciekawszych jej doświadczeń była obecność na studniówce, ponieważ w jej kraju nie jest ona szkolnym zwyczajem.
A oto rozmowa z Jessicą, którą przeprowadzili uczniowie z klasy 2a:
Uczniowie: Co podobało Ci się najbardziej w Polsce?
Jessica: Myślę, że Polska to ciekawy kraj. Wiele rzeczy podobało mi się. Zwiedziłam wraz ze swoimi przyjaciółmi z Rotary kilka dużych miast. Wszędzie podobały mi się budynki - są takie różne, duże, małe, ciekawe, ładnie ozdobione. Niektóre są bardzo stare. W moim mieście domy są bardzo nowoczesne, nie mają takiego klimatu jak tu.
Uczniowie: A co Ci się u nas nie podobało? Czy było coś denerwującego?
Jessica: Właściwie to chyba najtrudniej było mi przyzwyczaić się do jedzenia. W porównaniu z Tajwanem posiłki w Polsce są bardzo monotonne, na przykład na śniadanie - chleb, masło, szynka, ser i tak w kółko. W domu jem mnóstwo sałatek, zup, owoców morza - wszystkie moje posiłki są tam o wiele bardziej urozmaicone. Tak, do jedzenia było mi najtrudniej się przyzwyczaić. A co mnie denerwowało? Chyba reakcja ludzi na ulicach i w autobusach. W Polsce, a już na pewno w Siemianowicach, nie ma dużo obcokrajowców, więc wszyscy w autobusie patrzyli na mnie. To jest bardzo irytujące. Kiedy ja spoglądałam na nich, szybko odwracali wzrok. Do tego też trudno było mi się przyzwyczaić.
Uczniowie: A pogoda?
Jessica: Wszyscy straszyli mnie śniegiem i mrozem, ale jak widać nie udało mi się go zobaczyć. Wprawdzie kiedy byłam na wycieczce w Warszawie zaczął padać śnieg i wiał silny wiatr. Byłam cała mokra. Ale to była tylko chwila. Może jeszcze uda mi się pobawić na śniegu, przecież dalej macie tu zimę :)
Uczniowie: A jak spędzałaś wolny czas?
Jessica: Często wyjeżdżałam na wycieczki organizowane w ramach programu Rotary. Byłam w Krakowie, Warszawie, Wrocławiu i jeszcze w kilku miejscach. Spotykałam się też z uczestnikami tego programu na naszych imprezach. Czasami chodziłam do klubów czy pizzerii z moimi nowymi znajomymi ze szkoły. Resztę czasu spędzałam w domu. Lubię siedzieć w domu, serfować po internecie i rozmawiać z moimi przyjaciółmi z Tajwanu.
Uczniowie: Tęsknisz za rodziną i przyjaciółmi?
Jessica: Trochę. Czasami. Ale uczestnictwo w Rotary jest bardzo ciekawym doświadczeniem. Fajnie jest poznawać nowych ludzi, zwiedzać inne kraje i uczyć się nowych języków. Kiedy wrócę na Tajwan zacznę studia i będę musiała pomyśleć o przyszłości. Ale to dopiero kiedy wrócę. Na razie mogę się bawić.
Uczniowie: Umiesz już mówić po polsku?
Jessica: Trochę. Cały czas się uczę!
Uczniowie: Mamy nadzieję, że będziesz dobrze wspominać czas spędzony w Polsce. Wszystkiego najlepszego!
Jessica: Na pewno! Może jeszcze kiedyś tu wrócę! Dzięki.