Zanim zostanie wbita łopata
Pewnie wielu z nas nie wyobraża sobie nawet, ile działań jest koniecznych, aby zrealizować inwestycję, którą się zaplanuje. Bo to nie jest tak, że decydujemy się wybudować na przykład parking, więc dogadujemy się z brygadą, która pojawia się ze sprzętem no i po prostu zabiera się do roboty. Zanim gołym okiem widać realizację inwestycji, najpierw wiele czasu pochłaniają czynności, których uniknąć nie sposób i które są konieczne z wielu względów.
Co więc się dzieje pomiędzy podjęciem decyzji, a przysłowiowym wbiciem w ziemię łopaty ? – kulisy inwestycyjne ujawniła nam Barbara Sosada z Referatu Inwestycji Miejskich i Remontów.
A więc, kiedy już dane zadanie znajdzie się w budżecie miasta, gdy przeznaczone są na nie środki finansowe, trzeba - w przypadku dużego zadania – uzyskać pozwolenie budowlane lub gdy zadanie ma mniejszą skalę – zgłosić zamiar budowy. Oczywiście, aby ruszyć z robotami, musi być też opracowana dokumentacja projektowa. Zlecenie sporządzenia jej poprzedza - w zależności od wartości zamówienia - przetarg lub tzw. skrócona procedura, w wyniku której wyłoniony jest wykonawca projektu.
Myli się ten, kto sądzi, że projektant tylko zasiądzie przy komputerze i projekt przygotuje. Znacznie więcej czasu, niż przygotowanie go, zajmie mu pozyskanie wszelkich koniecznych pozwoleń dla jego realizacji. Zasadnicze – to pozwolenie budowlane. Dla jakich obiektów pozwolenie a dla jakich zgłoszenie określa precyzyjnie prawo budowlane. Projekt można sporządzić tylko na mapie do celów projektowych – zatem najpierw trzeba zaopatrzyć się w komórce geodezyjnej w kopię mapy zasadniczej i przeprowadzić jej aktualizację czyli przeprowadzić wywiady branżowe, ze wszystkimi instutucjami będącymi zarządcami sieci uzbrojenia terenu na danym obszarze. Taka zaktualizowana mapa to mapa do celów projektowych. Wydane pozwolenie na budowę staje się prawomocne jeżeli w ciągu 14 dni od wydania żadna ze stron postępowania nie odwoła się od decyzji.
Dla obiektów, dla których jest to potrzebne trzeba też wystąpić o wydanie warunków przyłączenia do sieci energetycznej, gazowej, wod-kan czy też ciepłowniczej i dopiero na tej podstawie opracować projekty przyłączeń do tych sieci, które następnie muszą zostać zatwierdzone przez firmy, będące właścicielami sieci i te warunki wydały.
Jeżeli na terenie objętym budową trzeba będzie przeprowadzić wycinkę drzew – potrzebna jest jeszcze na to zgoda. O ile takiej zgody potrzebuje mieszkaniec – wydaje ją gmina, ale jeżeli sama gmina prowadzić chce budowę – zgodę musi wyrazić gmina sąsiednia. Ten etap to zwykle kolejne 2-3 miesiące. Kiedy inwestycja dotyczy w jakimś sensie obiektów podlegających ochronie konserwatorskiej – należy postarać się o kolejną zgodę, tym razem konserwatora, czy to miejskiego, czy wojewódzkiego. Bywa, iż na drodze planów realizowania inwestycji stanie własność gruntu. Gmina może realizować zadania wyłącznie na swoich gruntach - tam, gdzie w obręb planowanej inwestycji wchodzi własność inna np. prywatna, wspólnoty, czy spółdzielni – to można, w miarę możliwości i chęci obu stron, teren wykupić lub trzeba zrezygnować z realizacji.
No i bardzo istotna okoliczność, o której nie wolno zapomnieć podczas realizacji inwestycji – musi ona być zgodna z ustaleniami planu miejscowego. W przypadku braku takiej zgodności trzeba odstąpić od realizacji takiego zadania lub wcześniej wystąpić o zmianę w planie, co nie jest proste ponieważ zmiana ta musi być uzasadniona nie tylko tym, że chcemy w danym miejscu coś wybudować ale uwzględniać wszystkie inne uwarunkowania - np społeczne czy urbanistyczne, a proces takiej zmiany trwa nawet 2- 3 lata.
Gdy mamy już projekt, wszystkie zgody, pozwolenia i uzgodnienia możemy przystąpić do wyboru wykonawcy robót – oczywiście w przetargu.
Jak więc widać, za kurtyną inwestycyjnych działań, toczy się ogrom zabiegów. Można poddać pod wątpliwość, czy wszystkie muszą trwać tak długo, ale trudno kwestionować ich zasadność, bo wspomniane pozwolenia i uzgodnienia zapewniają np. bezpieczeństwo wykonującym roboty ludziom, stoją na straży urbanistycznego ładu, strzegą cennych dóbr stanowiących wspólną własność lokalnej społeczności.