Tym razem za odór odpowiadają rolnicy
Poniedziałkowy poranek przywitał mieszkańców miasta nie tylko piękną pogodą, ale również i – niestety – niesłychanym odorem. Dało się go odczuć we wszystkich dzielnicach miasta. Po natychmiastowej interwencji siemianowickiej Straży Miejskiej zlokalizowano źródło tej uciążliwości. Jak mówi Janusz Kuklok, zastępca komendanta Straży Miejskiej – Wbrew temu, do czego już powoli się przyzwyczailiśmy, źródło odoru nie pochodziło tym razem ani z lokalnej instalacji przetwarzania odpadów przy ul. Konopnickiej, ani z kompostowni w Milowicach, ale do naszych nosów trafiał zapach obornika krowiego (mocznika) rozpylanego na polach uprawnych przez rolników z Dąbrówki Wielkiej. Jak ustalono w trakcie bezpośrednich rozmów strażników miejskich i właścicieli pól, istnieje prawdopodobieństwo występowania podobnych uciążliwości jeszcze przez trzy najbliższej dni, co wynika z kalendarium prac przyjętego przez rolników. Pomimo tego, że prace przy rozpylaniu gnojówki potrafią być uciążliwe dla lokalnej społeczności, są jednak w pełni dozwolone przez polskie prawo i normy związane z uprawą roślin. Pozostaje nam więc jedynie przetrwać ten okres i trzymać kciuki za korzystny układ róży wiatrów, bo to właśnie od ich kierunku zależy intensywność uciążliwości odorowych.