Siemianowiccy podopieczni
Siemianowice Śląskie mają w chorzowskim Ogrodzie Zoologicznym „swoje” zwierzaki – to sponsorowani przez miasto, czworonożni sprinterzy, gepardy Ignis i Maji. Oba samce przybyły do chorzowskiego ZOO z Czech, ze słynącego jedynym w Europie parkiem safari Dvur Kralove. Są bliźniakami, ale pod względem charakteru są odmienne. Jak poinformowała nas dyrektor Jolanta Kopiec, Ignis zachowuje się na wybiegu pewnie, sprawia wrażenie dojrzałego i dumnego. W stosunku do opiekunów potrafi być stanowczy i uparty - jeśli nie chce gdzieś przejść, to żadne prośby, ani próby przekupstwa smakołykami nie pomogą. Maji jest zgoła odmienny. To takie duże dziecko. Jest płochliwy, ciapowaty i czasem wygląda na zagubionego. Fizycznie nieznacznie się różnią- Maji ma ogon z białym koniuszkiem, natomiast jego brat Ignis – z czarnym.
Warto wiedzieć, że rok temu cętkowane „chłopaki” zyskały towarzyszkę. Jest nią przywieziona z opolskiego ZOO Mambo, która na wybiegu zachowuje się jak prawdziwa dama. Do wszelkich zabawek i niespodzianek, które opiekunowie jej przygotowują podchodzi z dużą dozą dystansu. Mimo, iż dłużej ją obserwując można zauważyć, że się nimi na swój sposób cieszy, przy opiekunach udaje niezainteresowaną. Chadza własnymi drogami i podobnie jak Ignis jest nieprzekupna i zależnie od humoru potrafi być niezwykle uparta. Jak dowiedzieliśmy się od pani dyrektor wszystko wskazuje na to, że Ignis w tym roku zostanie tatą.
Jeśli wybierzecie się do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego, koniecznie odwiedźcie tam naszych podopiecznych, bo to wyjątkowej urody zwierzęta i spośród drapieżników cieszące się opinią najłagodniejszych wobec człowieka.