25 marca 2015, 11:41 | Inne
Nie przegonisz ognia, tymczasem...
Od początku roku siemianowiccy strażacy odnotowali 19 interwencji związanych z gaszeniem wypalanych traw. Od połowy marca liczba ta gwałtownie wzrosła. Przypominamy, że w myśl art. 131 Ustawy o ochronie przyrody z dnia 16 kwietnia 2004 r. każdy, kto wypala trzciny, roślinność na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych podlega karze aresztu lub grzywny. Oprócz tego, że stwarza zagrożenie dla znajdujących się w pobliżu budynków, stwarza zagrożenie dla osób i zwierząt.
O tym, że wypalanie traw jest nie tylko niebezpieczne dla zwierząt czy środowiska, ale również dla życia ludzkiego, pokazuje przykład sprzed kilku dni, gdzie w Ząbkach przed ogniem z płonącego pola nie zdążyła uciec kobieta. Obowiązujące przepisy ochrony przeciwpożarowej zabraniają w lasach i na obszarze łąk, torfowisk i wrzosowisk, jak również w odległości do 100 metrów od granicy lasów wykonywania czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo pożaru, a w szczególności:
- rozniecania ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lub zarządcę lasu,
- wypalanie wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych,
- palenie tytoniu, z wyjątkiem dróg utwardzonych i miejsc wyznaczonych do pobytu ludzi.
Wobec osób nie przestrzegających powyższych zasad bezpieczeństwa mogą być stosowane środki egzekucji karno – administracyjnej. W myśl art. 131 Ustawy o ochronie przyrody z dnia 16 kwietnia 2004 r. każdy, kto wypala roślinność na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych, lub trzcin podlega karze aresztu lub grzywny.Lecz nie groźba kary, lecz świadoma troska o nasze wspólne bezpieczeństwo powinna warunkować i określać nasze postępowanie. W naszej świadomości tkwi jeszcze mit, że wypalanie traw i słomy działa dobroczynnie dla gleby, użyźnia ją i nawozi. Tak jednak nie jest! Wypalanie traw jest szkodliwe, wyjaławia glebę, zabija żyjące w trawie zwierzęta i mikroorganizmy. Cała symbioza w przyrodzie zostaje zniszczona, gleba ubożeje, system korzeniowy roślin zamiera, flora, bakterie oraz grzyby, które powodują szybszy wzrost roślin giną. W ogniu ginie całe bogactwo przyrody. I naprawdę nie wiele brakuje, aby ogień zniszczył sąsiadujące w pobliżu nieruchomości...Pożar za pomocą wiatru może rozprzestrzenić się bardzo szybko, nawet z prędkością do 60 km na godzinę. Jak pokazuje przykład z Ząbek, nawet tak szybko, że człowiek nie zdąży przed nim uciec.
O tym, że wypalanie traw jest nie tylko niebezpieczne dla zwierząt czy środowiska, ale również dla życia ludzkiego, pokazuje przykład sprzed kilku dni, gdzie w Ząbkach przed ogniem z płonącego pola nie zdążyła uciec kobieta. Obowiązujące przepisy ochrony przeciwpożarowej zabraniają w lasach i na obszarze łąk, torfowisk i wrzosowisk, jak również w odległości do 100 metrów od granicy lasów wykonywania czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo pożaru, a w szczególności:
- rozniecania ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lub zarządcę lasu,
- wypalanie wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych,
- palenie tytoniu, z wyjątkiem dróg utwardzonych i miejsc wyznaczonych do pobytu ludzi.
Wobec osób nie przestrzegających powyższych zasad bezpieczeństwa mogą być stosowane środki egzekucji karno – administracyjnej. W myśl art. 131 Ustawy o ochronie przyrody z dnia 16 kwietnia 2004 r. każdy, kto wypala roślinność na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych, lub trzcin podlega karze aresztu lub grzywny.Lecz nie groźba kary, lecz świadoma troska o nasze wspólne bezpieczeństwo powinna warunkować i określać nasze postępowanie. W naszej świadomości tkwi jeszcze mit, że wypalanie traw i słomy działa dobroczynnie dla gleby, użyźnia ją i nawozi. Tak jednak nie jest! Wypalanie traw jest szkodliwe, wyjaławia glebę, zabija żyjące w trawie zwierzęta i mikroorganizmy. Cała symbioza w przyrodzie zostaje zniszczona, gleba ubożeje, system korzeniowy roślin zamiera, flora, bakterie oraz grzyby, które powodują szybszy wzrost roślin giną. W ogniu ginie całe bogactwo przyrody. I naprawdę nie wiele brakuje, aby ogień zniszczył sąsiadujące w pobliżu nieruchomości...Pożar za pomocą wiatru może rozprzestrzenić się bardzo szybko, nawet z prędkością do 60 km na godzinę. Jak pokazuje przykład z Ząbek, nawet tak szybko, że człowiek nie zdąży przed nim uciec.