Najweselsza czekolada pod słońcem
Święto Czekolady, które po raz kolejny, pod patronatem Prezydenta Miasta, zorganizowało Siemianowickie Centrum Kultury, zgromadziło wczoraj na Rynku Miejskim liczną rzeszę dzieci wraz z rodzicami, dziadkami lub opiekunami. Od pierwszych chwil jego trwania, do zabawy poderwał najmłodszych Tadeusz Zdechlikiewicz, który śpiewał, grał i jednocześnie wymyślał rozmaite zabawy. Tak więc dzieciaki tańczyły, wykonując ze śmiechem nakazy wodzireja, czyli chwytały się a to za nosy, a to za uszka, a to za kolanka. Gdy tak forsowne pląsy, uszczupliły nieco skądinąd nieprzebrane pokłady ich energii, rzuciły się ochoczo do Pszczółki oraz Tygryska, które wyszły zaopatrzone w kosze ze słodyczami. Tymczasem nadjechał strażacki wóz, do którego zwiedzania nie trzeba było nawet zachęcać. Jednak jeszcze większą frajdę sprawiła dzieciakom możliwość lania wodą ze strażackiej sikawki. Tak więc ustawiła się duża kolejka – jedni lali, inni chłodzili się w strumieniu wylatującym z węża. Kto zabawił się w strażaka pospiesznie wracał pod estradę, bo tam można było zdobyć słodką nagrodę śpiewając piosenkę, czy recytując wierszyk. Potem natomiast rozłożył tu swoje stanowisko Roman Szymała z Jarzębiny – a jak on, to wiadomo, że z jakimś smakołykiem. W Święto Czekolady mógł to być oczywiście tylko brązowy przysmak. Chętnie częstowano się gorącą czekoladą, mimo, że temperatura wokół też nie skąpiła stopni Celsjusza. Pokrzepieni milusińscy szybko wracali więc do wspólnych harców oraz kolejnych konkursów, w których nagrodami były zarówno słodycze, jak i rozmaite, cieszące dzieci drobiazgi. Oczywiście nie pozostała nie zauważona pani, która każdego uczestnika czekoladowej zabawy, który tylko miał takie pragnienie, malowała, upodabniając jego buzię, a to do kotka, a to do motylka, a to – gdy owa młodociana persona wykazała bardziej wojownicza naturę, do pirata.
Kiedy impreza dobiegła końca, na Rynku jeszcze przez jakiś czas brykały rozbawione dzieciaki – najpewniej obiecując sobie nie przegapić przyszłorocznego Święta Czekolady.
Ewa Roch - Wyrzykowska