Na pierwszy ogień – Bronisław Korfanty
Rozpoczynamy cykl wywiadów z kandydatami do Sejmiku Województwa Śląskiego z naszego miasta. Na pierwszy ogień wzięliśmy kandydującego z pierwszego miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości Bronisława Korfantego.
- Co skłoniło Pana do kandydowania do Sejmiku Województwa Śląskiego?
- Skłoniło mnie kilka spraw. Przede wszystkim podkreślić należy, że źle się dzieje w naszym województwie. Mam tu na myśli chociażby kwestię Kolei Śląskich, sytuacja, a także stan wojewódzkich Wodociągów oraz to, co dzieje się ze Stadionem Śląskim. Są to sprawy, które bulwersują mieszkańców. Ale w większym jeszcze stopniu niepokoi mnie tragiczny stan finansów województwa, rosnące zadłużenie. Ta sytuacja wymaga pilnej naprawy. Jest jeszcze jedna sprawa, którą chciałbym się zająć, mianowicie rewitalizacja terenów poprzemysłowych.
- Uważa Pan, że obecne władze województwa sobie z tym nie radzą?
- Uważam, że sobie z tym nie radzą. Dlatego konieczne są zmiany, które spowodują, że będzie można zacząć wdrażać program naprawczy. Dodam tu jeszcze sytuację z górnictwem. Wszyscy widzimy, że źle się tam dzieje. A górnictwo, czy to się komu podoba, czy nie, jeszcze przez długi czas będzie podstawą naszej gospodarki. Mam tu na myśli nie tylko region górnośląski, ale i całą Polskę. Dlatego konieczne jest wsparcie dla tego sektora.
- Będąc kilka dni temu na Śląsku, Jarosław Kaczyński powiedział, że szansą dla Śląska jest reindustrializacja. Jak Pan to sobie wyobraża?
- Konieczna jest odbudowa śląskiego przemysłu. W szczególności powinno się postawić na rozwój nowoczesnych technologii. Co prawda stosowne zapisy znalazły się w przyjętej Strategii Rozwoju Województwa Śląskiego do roku 2020, ale niewiele się w tym zakresie dzieje. Co prawda powstał w ostatnim czasie u nas oddział IBM, co należy uznać za rzecz pozytywną, ale to jest o wiele za mało. Winniśmy wzmóc działania, mające na celu ściągnięcie takich przedsiębiorstw jak wspomniany oddział IBM. Winniśmy postawić na wsparcie sektora małych i średnich przedsiębiorstw, a także rzemiosła. To są wyzwania, przed którymi stoimy. Z tym związane są sprawy szkolnictwa. W szczególności winniśmy wspierać rozwój szkolnictwa wyższego. Pomimo iż mamy w województwie przeszło czterdzieści uczelni, co może wydawać się liczbą imponującą, to w przeliczeniu na liczbę mieszkańców zajmujemy dopiero dwunaste miejsce w kraju, gdy chodzi o liczbę studentów. Chciałbym tu jeszcze poruszyć kwestię ośrodków badawczo – rozwojowych. Mamy wiele takich ośrodków, do tego naprawdę są to instytucje renomowane, niestety często wymagają one dofinansowania.
- Chciałbym jeszcze zapytać Pana o stosunek do kwestii śląskiej tożsamości i tego wszystkiego, co się wokół tego tematu dzieje. Spore kontrowersje wzbudziła niedawno kwestia ekspozycji w Muzeum Śląskim...
- Myślę, że PiS jest partią, która konsekwentnie stoi na stanowisku polskości Śląska, opowiadającą się za kultywowaniem tych tradycji, które odwołują się do nierozerwalnych związków Śląska z Polską. Niedawno trafił do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. Mam tu spore wątpliwości co do tego projektu. Stoję na stanowisku wyrażanym przez naukowców, w szczególności przez językoznawców, którzy opowiadają się za tym, iż – gdy chodzi o śląską godkę - mamy do czynienia z gwarami języka polskiego, a nie z odrębnym językiem. Natomiast uważam, że Sejm Rzeczypospolitej Polskiej jest dobrym miejscem, żeby o tych sprawach rozmawiać.