Lód, czyli ograniczone zaufanie
Tylko w tym roku 12 osób utonęło pod załamującym się lodem. Wyjeżdżający aż 140 razy strażacy 7 ludzi uratowali.
Od kilkunastu dni media informują o coraz częstszych przypadkach tragedii, gdzie załamujący się pod nogami lód gra pierwsze skrzypce. Nie brakuje porad fachowców i ekspertów mówiących, gdzie ewentualnie na zamrożoną taflę można wchodzić, a gdzie to jest absolutnie zabronione. Ci, którzy ratują nas z takich kłopotów nie mają cienia wątpliwości.
- Według nas nie ma bezpiecznego lodu – stawia sprawę jasno st. bryg. Paweł Frątczak z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.
Eksperci przekonują, że zimna woda jest w stanie doprowadzić ciało człowieka do hipotermii nawet 20 razy szybciej niż zimne powietrze – dlatego też uważa się, że z wpadnięciem do lodowatej wody wiąże się większe ryzyko hipotermii niż stanie na zimnie. Przyjmuje się, że w wodzie o temperaturze 4 stopni Celsjusza człowiek przeciętnie może przeżyć 4 minuty, a w tej, która ma 1 stopień Celsjusza, zaledwie minutę. Tymczasem według danych GUS co roku od 330 do nawet 600 osób w Polsce umiera z powodu hipotermii.
O rozwagę i ostrożność szczególnie warto zadbać podczas trwania ferii zimowych. Przypomnijmy, że uczniowie z województwa śląskiego swoją zimową przerwę od nauki mają od 29 stycznia do 11 lutego.
„Ferie zimowe to głównie czas wypoczynku dzieci i młodzieży. Lekkomyślne korzystanie z uroków zimy może zakończyć się tragicznie. Kontrolujmy, gdzie bawią się nasze dzieci. Uczulmy je na niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą zabawa na zamarzniętych rzekach i jeziorach. Sprawdźmy, czy w razie potrzeby będą umiały wezwać pomoc. Uczmy przewidywania i unikania sytuacji zagrażających życiu i zdrowiu” – czytamy na stronie policja.pl.
- Do ferii zostało niewiele czasu. Jaka pogoda będzie im towarzyszyła tego nie wiemy – wiemy za to na pewno, że zamarznięte kałuże, rozlewiska, zbiorniki wodne kuszą dzieci. Lód bywa bardzo zdradliwy. Często choć pozornie gruby i bezpieczny, bywa nieprzewidywalny a pod obciążeniem po prostu pęka i załamuje się. Pamiętajcie – pod żadnym pozorem nie wchodźcie na zamarznięte zbiorniki wodne, czy to w naszym mieście czy w miejscu, w którym będziecie wypoczywać.
Bezpiecznym miejscem, gdzie możecie pojeździć na łyżwach jest lodowisko w Parku Pszczelnik - dodaje Michał Czaja, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego w UM Siemianowice Śl.
Jeżeli już faktycznie musimy wejść na lód, pamiętajmy o podstawowych zasadach: nie wchodź na zamarzniętą rzekę oraz na lód w pobliżu ujścia rzek, mostu, śluzy i innych budowli hydrotechnicznych - w tych miejscach lód jest najcieńszy; zabierz ze sobą telefon komórkowy oraz środek ratunkowy; przed wejściem sprawdź czy lód jest dostatecznie gruby; przebywając na lodzie nie trzymaj rąk w kieszeniach; zapobiegaj przeciążeniu małego obszaru dużą liczbą osób; zejdź z trzeszczącego lodu - jest za cienki; uciekaj z pękającego lub załamującego się lodu.
W przypadku załamania się lodu stosuj poniższe zasady: staraj się nie panikować, działaj rozważnie, zdecydowanie i szybko; wzywaj pomoc; gdy udzielający ci pomocy poda przedmioty „przedłużające” ramię (kij, gałąź, szalik lub inny przedmiot)- złap i trzymaj podany środek ratunkowy; wykonując nogami ruchy żaby staraj się „wypełznąć” na twarde podłoże (ląd, gruby lód); stań na nogi wyłącznie gdy jesteś na twardym podłożu; w przypadku braku możliwości wyjścia z załamanego lodu ogranicz ruchy w celu zmniejszenia utraty ciepła - wołaj o pomoc.