Drugie życie banerów wyborczych...
Wczoraj (9.12) na terenie Klubu Jeździeckiego Deresz pojawił się radiowóz siemianowickiej straży miejskiej. Nikogo, jednak, ta wizyta nie zaniepokoiła, a wręcz przeciwnie, bowiem w ten chłodny, wtorkowy poranek, do stadniny zostały przywiezione powyborcze banery reklamowe. Dostaną one "drugie życie" wśród zwierząt. Jak przekonuje Aleksandra Kośnik z Klubu Jeździeckiego Deresz, owych kilkadziesiąt dostarczonych, pokaźnych rolek, na pewno przyda się zimową porą w stajni.
- Pomyśleliśmy, że można wykorzystać banery kandydatów do parlamentu, które po wyborach są już właściwie nikomu nie potrzebne, a które zalegają na naszych ulicach - mówi Angelika Wojciechowska, komendant Straży Miejskiej w Siemianowicach Śląskich. - Tym samym zorganizowaliśmy zbiórkę i każdy chętny, mógł przynieść taki baner do naszej siedziby - dodaje.
Akcja przyniosła dwie zasadnicze korzyści. Przede wszystkim stare płachty wyborcze, jako, że wykonane z materiału nieprzepuszczającego wilgoci, będą doskonałym izolatorem od podłoża i jak przekonuje Aleksandra Kośnik, rewelacyjnie sprawdzą się w roli podkładki pod np, owies. Po drugie zaś, owe banery na pewno nie skończą w... piecu. A to ważne w obliczu zbliżającej się zimy i ryzyka, że mogłyby zostać po prostu spalone.
- Chciałabym w tym miejscu podziękować wszystkim, którzy włączyli się do tej akcji, zarówno osobom prywatnym jak i instytucjom - mówi Angelika Wojciechowska. - Oczywiście serdecznie dziękujemy komitetom wyborczym, którym los zwierząt i czystość naszych ulic nie jest obojętna - dodaje.