Bezzałogowce wysłane do walki ze smogiem
Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia podpisała porozumienie z Polskim Funduszem Rozwoju. Na jego mocy w bojach o czyste powietrze, sprawdzone będą drony
Zajmowany, przez 41 gmin tworzących Metropolię, teren ma być jednym, wielkim poligonem ćwiczebnym. Drony mają sprawdzać stan powietrza, ale też baczniej przyjrzeć się dzikim wysypiskom śmieci. Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu Metropolii, twierdzi, że nie było żadnego problemu ze znalezieniem chętnych miast na takie testy. Drony pojawią się tym samym m.in. w Będzinie, Bytomiu, Gliwicach, czy Sosnowcu. Przetestowane tutaj rozwiązania w przyszłości mogłyby być wykorzystywane nie tylko w Polsce.
Tak naprawdę to kontynuacja ustaleń podjętych w ramach programu Żwirko i Wigura. Ten zakłada ulokowanie piaskownic regulacyjnych w Warszawie i Katowicach. To jedne z najbardziej zurbanizowanych obszarów w Polsce, gdzie wypróbowanie dronów w styczności z różnymi przeszkodami architektonicznymi i instalacyjnymi nie powinno stanowić żadnego kłopotu. Przy okazji nie narażając nikogo na żadne niebezpieczeństwo i wykorzystując do tego celu tereny poprzemysłowe.
Sand Boxy to woda na młyn wszystkich start-upów, które chciały wykorzystywać drony, ale do tej pory w Polsce nie mogły. Przykładem może być chociażby testowanie, na początku, przesyłania paczek medycznych przez bezzałogowce.
Przy okazji podpisania porozumienia, dzięki któremu Metropolia przećwiczy drony, podjęto kolejny raz dyskusje na temat konieczności zmiany prawa w naszym kraju. Chodzi o to, że obecnie regulacje nie pozwalają na lot bezzałogowca poza wzrokiem operatora. Zmiana przepisów pozwalałaby na programowanie codziennie automatycznych lotów, w żadnym stopniu nie zagrażających mieszkańcom. To wyzwanie nie tylko dla Polski, ale całej UE.