Barszczu Sosnowskiego - w Siemianowicach nie ma
Kiedy z początkiem tego miesiąca media informowały o śmierci przywiezionej do Centrum Leczenia Oparzeń kobiety, która ucierpiała na skutek kontaktu z niebezpieczną rośliną, jaką jest barszcz Sosnowskiego, odżył lęk przed stycznością z tym okazem flory. Do Wydziału Zarządzania Kryzysowego zadzwonili zaniepokojeni mieszkańcy sygnalizując, że w pobliżu budynku przy ul. Sienkiewicza 9, na terenie zarośniętym chaszczami, znajduje się prawdopodobnie barszcz Sosnowskiego. Niezwłocznie udał się tam pracownik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska wraz z przedstawicielem firmy mającej doświadczenie w eliminowaniu niebezpiecznych roślin. Okazało się, że okaz dostrzeżony przez siemianowiczan nie należy do groźnego gatunku .
Adam Balon, znany siemianowicki przyrodnik, zapytany o występowanie barszczu Sosnowskiego na terenie naszego miasta powiedział, że nie widział tu okazów tej rośliny. Owszem na naszych łąkach można zobaczyć podobny barszcz pospolity. Profesjonalne spojrzenie biologa natychmiast wyłowi cechy różniące oba gatunki (np. odmiennie podzielone liście), jednak najbardziej rzucającą się w oczy różnicą jest wielkość: barszcz Sosnowskiego jest olbrzymem – pozostałe nie dorównują mu rozmiarami.