„To my musimy napisać dalszy ciąg wolności”
Typowo listopadowa aura nie powstrzymała siemianowiczan przed wzięciem udziału w miejskich uroczystościach związanych z Narodowym Świętem Niepodległości. Nabożeństwo odprawione w intencji Ojczyzny w kościele pw. Krzyża Świętego zgromadziło ogromną rzeszę mieszkańców, wśród których znaleźli się także przedstawiciele władz miasta na czele z prezydentem Rafałem Piechem i przewodniczącym Rady Miasta Adamem Cebulą. Tradycyjnie już, po jego zakończeniu, uczestnicy przeszli ulicami miasta pod Pomnik Czynu Niepodległościowego. Podczas przemarszu dołączali do nich mieszkańcy, wydłużając i tak już okazałą kolumnę postępujących za Orkiestrą Wojskową z Bytomia oraz Kompanią Honorową 6 Batalionu Powietrzno-Desantowego w Gliwicach pod dowództwem ppłk Roberta Kruza. Powiewające narodowe flagi, przypięte do ubrań biało-czerwone kotyliony, baloniki, biało – czerwone wiatraczki sprawiły, że szary, jesienny dzień, przybrał w Siemianowicach Ślaskich na urodziny Rzeczypospolitej odświętne szaty.
Uroczystości pod pomnikiem poprowadził kpt. Mariusz Maury. Otworzył je narodowy apel pamięci odczytany przez szefa wydziału rekrutacji wojskowej WKU mjr Mirosława Madeję. Do zgromadzonych przemówił prezydent Rafał Piech. Powiedział:
„Dzisiejsze Narodowe Święto Niepodległości sprowadziło nas - siemianowiczan – pod pomnik upamiętniający tych, którzy o wolność tej ziemi walczyli. Ostatnimi laty coraz częściej słychać głosy, że święto to powinno być czasem radości, a nie celebrowania narodowych dramatów. Tak, wolność to wielka wartość i bez wątpienia to powód do szczęścia. Myślę, że pewnie nikt z nas, tu zgromadzonych, nie odczuwa tego z taką intensywnością, jak to się działo w przypadku owych czterech patriotów, których nazwiska wypisano na pomniku. Dla nas wolność jest jak powietrze. Po prostu – jest. Oni - doświadczyli tego, że trzeba o nią walczyć, że nie jest dana raz na zawsze.
Jeżeli 11 listopada przychodzimy pod obelisk upamiętniający płk Jana Stanka, ppłk Tadeusza Majcherczyka - Zdana, ppor Walentego Fojkisa i ppor Karola Gajdzika, to dlatego, aby zamanifestować naszą wdzięczność za to, że żyjemy w wolnym kraju. Że bez obawy o życie wychodzimy z domów, że nasze dzieci mogą uczyć się w polskiej szkole, że nikt nie traktuje nas tutaj, jak naród niewolników, że możemy się czuć „ u siebie”.
Składając kwiaty pod tym pomnikiem oddajemy też hołd wszystkim naszym rodakom, którzy przez 123 lata nieobecności na mapie Europy, nie przestali wierzyć w niepodległą Polskę i nie złożyli broni, wszystkim, którzy o wolność Rzeczypospolitej walczyli.
Ale przychodzimy tu też z innego powodu. Przychodzimy po to, aby przypomnieć sobie, że jeżeli bohaterowie oddawali za wolność życie, przelewali krew, to naszą powinnością jest ten dar szanować. Naszą rzeczą jest dobrze tę wolność wykorzystywać. Niepodległość nie została nam bowiem tylko dana – ona również została nam zadana. I nie jest ona łatwą do odrobienia lekcją.
Chronienie jej, pielęgnowanie, to nie tylko mądre rządy, armia strzegąca granic, silne sojusze. To także, a może przede wszystkim, codzienna dbałość ze strony każdego z nas. To z jednej strony aktywne uczestniczenie w życiu społecznym, nie zwalnianie siebie od odpowiedzialności z decyzji, które w tym kraju zapadają, z drugiej – postawa wiodąca do narodowej zgody, bo przecież pamiętajmy, że wolność każdego z nas kończy się tam, gdzie zaczyna wolność drugiego, bo tylko w atmosferze zgody możliwe jest osiąganie oczekiwanego tempa rozwoju, konsekwentne dążenie do konstruktywnego przeobrażania naszej rzeczywistości.
Dzisiaj, w Narodowe Święto Niepodległości, cieszmy się z niezawisłości naszej Ojczyzny. Spędźmy je radośnie w gronie rodziny, przyjaciół, ale od jutra niech towarzyszy nam jakże głębokie przesłanie poetyckie Leopolda Staffa: „wolność nie jest ulgą, lecz trudem wielkości”. Nie zapominajmy o tym, że to my musimy dopisywać jej dalszy ciąg.”
Salwa honorowa, złożenie kwiatów u stóp obelisku przez władze, przedstawicieli organizacji, partii politycznych, szkół i zakładów pracy zakończyły tę część obchodów. Kolejny ich akt stanowiło spotkanie prezydenta z siemianowickimi kombatantami, które odbyło się w Willi Fitznera, zaś zwieńczeniem dzisiejszych uroczystości było złożenie wiązanki kwiatów pod pomnikiem poświęconym michałkowickim patriotom Pawłowi Wójcikowi i Józefowi Skrzekowi, bestialsko zamordowanym przez hitlerowców za to, że chcieli wolnej Polski.