"Jedenastka" na zielonej szkole
Paulo Coelho powiedział kiedyś: „Jest tylko jeden sposób nauki. Poprzez działanie.” A gdzie uczniowie mogą wykazać się największą kreatywnością , gdzie można nauczyć się wielu rzeczy – szczególnie takich, których nie ma w programie szkolnym – czyli współpracy w grupie, wspólnego rozwiązywania zagadnień, wspólnego planowania i realizacji celów, często też rozporządzania budżetem! Zielona szkoła to nie lada wyzwanie i świetna możliwość rozwijania dzieci poprzez działanie.
W tym roku szkolnym w naszej szkole, udało się zorganizować dwutygodniowy wyjazd śródroczny dla 34 uczniów z klas trzecich oraz ośmiodniowy dla 38 uczniów z klas IV i V.
Uczniowie przebywali w Ośrodku Wczasowo-Kolonijnym „Diuna” w Łebie. Ośrodek położony był w centrum miasta, w odległości ok. 300 metrów od morza. Niezależnie od pogody , która niestety nie była dla nas łaskawa, dzieci korzystały ze spacerów, zabaw i odpoczynku na plaży, zażywały kąpieli słonecznych i inhalacji nadmorskich. W czasie pobytu uczniowie wyjechali na dwie wycieczki krajoznawczo -edukacyjne- do skansenu w Klukach oraz latarnię morską Czołpino i wycieczkę do Słowińskiego Parku Narodowego. Odbył się również z rejsem statkiem spacerowym po morzu, wycieczka połączona z zabawą w „Dino Parku” w Sarbsku, zwiedzanie Muzeum Bursztynu .W czasie wycieczek uczniowie mieli okazję do bezpośredniej obserwacji nadmorskiej przyrody, charakterystycznego krajobrazu i pracy ludzi związanych z morzem. Wielką atrakcją dla dzieci była też możliwość uczestniczenia w warsztatach dotyczących kosmosu.. Podczas konkursu rzeźb w piasku ,konkursu płaskorzeźby z szyszek dzieci wykazały się niezwykłą kreatywnością. Plan każdego dnia był bardzo napięty i nie pozwalał dzieciom się nudzić
Na zakończenie turnusu odbył się na plaży tradycyjny chrzest morski, zakończony wręczeniem dyplomów, było również ognisko, na którym jak prawdziwi marynarze śpiewaliśmy szanty, były dyskoteki, wspaniałe jedzenie .. czego chcieć więcej??
Pobyt na „zielonej szkole” dostarczył uczniom nowych wrażeń, doświadczeń i pozytywnych przeżyć. Dzieci, które wyjechały do Łeby uczyły się samodzielności, samokontroli i samooceny. W trakcie trwania zajęć poznawały słabe i mocne strony swojej działalności. Do domu wróciły uśmiechnięte i zadowolone, z mnóstwem miłych wspomnień. Tylko szkoda, że czas tak szybko upływa i znów trzeba będzie długo czekać na kolejne „zielone szkoły”.
Wioletta Mól