Ile dzieci ma królowa, czyli Dzień Europejski w Matei
Edukacja Europejska stanowi nieodłączną część procesu dydaktycznego. Może być prowadzona na różne sposoby, jest zintegrowana z wieloma przedmiotami – geografią, historią, WOS-em czy językami obcymi. Ale bywają też momenty, kiedy uczniowie mogą poczuć smak obcych, choć nieodległych geograficznie kultur, w inny sposób, samodzielnie doszukując się ciekawostek, przywdziewając stroje ludowe, tańcząc tańce narodowe. Nie tak łatwo odwiedzić te wszystkie miejsca w Europie, które chciałoby się poznać, dlatego czasem to Europa przychodzi do szkół.
Dzień Europejski jest w II LO im. Jana Matejki imprezą o długiej tradycji. Za każdym razem jest też nieco inny, co pozwala uniknąć rutyny. W tym roku, w poniedziałek 16 marca Matejkowicze udali się w podróż. Jej etapy obejmowały takie kraje, jak: Austria, Norwegia, Czechy, Francja, Szwajcaria i Irlandia (jak najbardziej na miejscu w tuż przed dniem Św. Patryka, jej patrona). Klasy przy akompaniamencie stosownie dobranej muzyki prezentowały wylosowane państwo w jego różnorodnych aspektach. Nie brakło tańców, symboli narodowych, ciekawostek i wielojęzycznej konferansjerki. Trudniejszym zadanie był konkurs wiedzy o Niemczech, Zjednoczonym Królestwie i Irlandii. Bo o ile rozpoznanie Alianz Areny w Monachium z reguły nie nastręczało trudności, to już podanie żon Henryka VIII nie było takie proste. Uczniowie za to bez problemów rozszyfrowali powiązanie zaprezentowanych gadżetów z poszczególnymi krajami (nawet pączek – Berliner), a ze znanych osobistości jedynie Irlandzka piosenkarka Enya okazała się nie do rozpoznania. Klasy kibicowały swoim przedstawicielom i aktywnie pomagały w niektórych zadaniach, jak na przykład konkursie muzycznym, gdzie należało podać kraj, tytuł i wykonawcę utworów, puszczanych w przerywnikach.
To, że współpraca daje efekty, okDzieazało się przy ogłoszeniu wyników. Widocznie wspólnie spędzone lata procentują, bo wygrała klasa 3b, a na podium stanęły także 2a i 2b. Wspólnie zaśpiewane „Kocham cię jak Irlandię” zespołu Kobranocka może nie nadawało się do konkursu Eurowizji, ale stanowiło doskonałą puentę tej imprezy. Matejkowicze wrócili z zagranicznych wojaży na lekcje, ale z bagażem nowych doświadczeń i wiadomości.